Bundesliga. Tomasz Hajto o Robercie Lewandowskim: To piłkarz i do tańca i do różańca

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Po wywalczeniu Pucharu Niemiec piłkarze Bayernu Monachium, na czele z Robertem Lewandowskim, długo świętowali klubowy dublet. - Fajnie, że "Lewy" tak samo dobrze gra w piłkę, jak się bawi - podkreśla Tomasz Hajto.

W sobotni wieczór na Stadionie Olimpijskim w Berlinie Bayern Monachium wygrał z Bayerem Leverkusen 4:2 i zdobył Puchar Niemiec. Bohaterem Bawarczyków był po raz kolejny Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole i przypieczętował dla siebie koronę króla strzelców rozgrywek.

Polak znakomicie poradził sobie na boisku i poza nim. Według niemieckich mediów, Robert Lewandowski świetnie odnalazł się podczas hucznej imprezy Bayernu Monachium po wywalczeniu dubletu. Świętowanie niemieckiej drużyny opisał "Bild".

Najpierw piłkarze wypili lampkę szampana w hotelu w Berlinie. Później ruszyli na miasto, do jednego z miejscowych klubów, w którym tańczyli i bawili się do samego rana. Według "Bilda" impreza zakończyła się o 6:30, a jednym z ostatnich wychodzących z klubu piłkarzy był Robert Lewandowski (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!

- Jak widać Robert to piłkarz i do tańca i do różańca - mówi w wywiadzie dla polsatsport.pl Tomasz Hajto i dodaje: - Na pewno piłkarze to też ludzie i też mają prawo do zabawy, zwłaszcza po sezonie, po ustrzeleniu dubletu. Fajnie, że "Lewy" tak samo dobrze gra w piłkę, jak się bawi. Niech nikt przypadkiem nie próbuje mówić, że to coś złego, że się pobawili.

Był czas na świętowanie, ale piłkarze Bayernu już niedługo wrócą do ciężkiej pracy. Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do decydujących meczów Ligi Mistrzów. Najpierw 7 sierpnia podopieczni Hansiego Flicka zagrają z Chelsea w rewanżowym starciu 1/8 finału. Ten mecz jest jednak tylko formalnością, bowiem w Londynie Bawarczycy wygrali aż 3:0.

Jeśli Bayern postawi kropkę nad "i", to weźmie udział w turnieju finałowym Ligi Mistrzów w Lizbonie (12-23 sierpnia). W zawodach zagra osiem najlepszych drużyn tegorocznej Champions League. Ćwierćfinały i półfinały zostaną rozegrane bez rewanżów. Biorąc pod uwagę formę Bayernu z ostatnich tygodni, mistrzowie Niemiec powinni być jednym z głównych faworytów rozgrywek.

Jest jednak jedno "ale". Bayern skończył już ligę i do sierpnia nie będzie grał meczów o punkty. Zupełnie inaczej niż jego ewentualni przeciwnicy z Anglii, Włoch czy Hiszpanii. - Bayern musi sobie z tym poradzić i wierzę, że sobie poradzi. To piłkarze z najwyższego światowego poziomu - uważa Tomasz Hajto.

Czytaj także: Robert Lewandowski z dłuższym urlopem. To nagroda od trenera Bayernu Monachium

Źródło artykułu: