Liga Narodów. Robert Lewandowski ciągle nienasycony. "Chciałbym, żeby kibice byli dumni z reprezentacji"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski jest najbardziej utytułowanym polskim piłkarzem w historii, ale po upragnionym triumfie w Lidze Mistrzów nadal doskwiera mu głód sukcesu, głównie reprezentacyjnego. - Chciałbym, żeby kibice byli dumni z reprezentacji - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Lewandowski ma w CV aż 20 drużynowych trofeów - więcej niż jakikolwiek inny polski piłkarz. Do tego jego życiorys zdobi szereg laurów indywidualnych na czele z 16 (!) koronami króla strzelców - ze współczesnych pod tym względem przewyższają go tylko Leo Messi i Cristiano Ronaldo.

W poprzednim sezonie do bogatej kolekcji dołożył pierwszy w karierze tryplet: wygrał z Bayernem Monachium Bundesligę, Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów. Został pierwszym polskim piłkarzem z potrójną koroną, a do tego pierwszym w historii piłkarzem z... podwójną potrójną koroną, ponieważ był też samodzielnym królem strzelców Bundesligi, DFB Pokal i Champions League.

"Lewy" jest już najbardziej utytułowanym polskim piłkarzem, ale pozostaje nienasycony. - Głód zwyciężania ciągle we mnie jest. Nikt z nas, w Bayernie, nie zadowoli się tym, co osiągnęliśmy. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - zapewnił podczas konferencji z polskimi mediami (całość TUTAJ). - W klubowej piłce jest jeszcze parę sukcesów do osiągnięcia. Na przykład Superpuchar Europy czy Klubowe Mistrzostwa Świata. To plan na najbliższy czas. Realny i najszybszy cel - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"

Na niwie klubowej może czuć się piłkarzem spełnionym, ale w jego dossier brakuje sukcesu z reprezentacją Polski. Dotarcie do ćwierćfinału Euro 2016 nie jest szczytem jego marzeń.

- Na pewno chciałbym, żeby kibice byli dumni z reprezentacji. Trudno mi wytłumaczyć, jak można rozumieć te słowa. Po prostu. Żeby ludzie cieszyli się z tego, jak gra kadra. Na Euro, mistrzostwach świata. By ta duma była wielka - stwierdził kapitan Biało-Czerwonych.

- Zrobię wszystko, by pomóc kadrze, ale pamiętajmy, że na boisku jest nas jedenastu. Sam wszystkiego nie zrobię. Mogę dać coś ekstra, zrobić różnicę w sytuacji stykowej, na pograniczu remisu i wygranej. Ale to tylko dodatek - dodał.

Rozpoczynające się w poniedziałek zgrupowanie drużyny narodowej będzie pierwszym od listopada 2017 roku, w którym nie weźmie udziału. Jerzy Brzęczek zwolnił go z udziału w nim po wyczerpującym sezonie. Lewandowski grał od 3 sierpnia ubiegłego roku do 23 sierpnia bieżącego roku. Więcej TUTAJ.

- Pod jednym [fizycznym] i drugim [psychicznym] względem mocno odczułem ten sezon. Mieliśmy dwa okresy przygotowawcze, po pandemii trzeci. Ale bardziej odczuła to wszystko głowa. Pandemia, lockdown, tragedie ludzkie. Człowiek w takich warunkach poznawał samego siebie. To był ciężki czas dla wszystkich - przyznał 32-latek.

W ramach wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski zagra w Lidze Narodów z Holandią (04.09 w Amsterdamie) oraz Bośnią i Hercegowiną (07.09 w Zenicy).

Trofea Roberta Lewandowskiego: Puchar Polski 2009 Superpuchar Polski 2009 mistrzostwo Polski 2010 mistrzostwa Niemiec 2011, 2012, 2015, 2016, 2017, 2018, 2019, 2020 Puchary Niemiec 2012, 2016, 2019, 2020 Superpuchary Niemiec 2013, 2016, 2017, 2018 Liga Mistrzów 2020

Źródło artykułu:
Czy Robert Lewandowski poprowadzi Polskę do sukcesu na mistrzostwach Europy albo świata?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
ThomasTom
1.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@S-E-B-A Raczej "science fiction" ... ;)))?!  
avatar
S-E-B-A
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jurek 150 amen. Kmita i jego poglądy jak zwykle since fiction.  
avatar
Jurek 150
31.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najbardziej utytułowany w historii? Co oni piszą? Nie znają historii piłki nożnej. Lata 1974 Polska reprezentacja była najlepszą drużyną świata. Tylko woda na boisku w polfinale MS nie pozwolił Czytaj całość