PKO Ekstraklasa: Raków Częstochowa mocno rozpędzony. Wisła Płock wysoko pokonana

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
zdjęcie autora artykułu

Bardzo udana, momentami koncertowa partia Rakowa Częstochowa. Na początek 6. kolejki PKO Ekstraklasy drużyna Marka Papszuna zwyciężyła 3:0 z Wisłą Płock. Przyjezdni nie mieli nic do powiedzenia i byli w tym meczu statystami.

Kadra Rakowa Częstochowa wygląda coraz bardziej interesująco, więc trener Marek Papszun ma z kogo wybierać. Ponadto drużyna nabrała ogłady po sezonie w roli beniaminka. Dlatego oczekiwania wobec niej rosną. Rola faworyta na razie nie paraliżuje zespołu z województwa śląskiego. Dla jednych jest on rewelacją sezonu, dla innych już kandydatem do europejskich pucharów.

Podopieczni Papszuna tradycyjnie ruszyli do ataku na początku meczu i podobnie jak na przykład w spotkaniach z KGHM Zagłębiem Lubin oraz Cracovią nie trzeba było długo czekać na efekt. W 11. minucie Tomas Petrasek strzelił na 1:0 w swoim stylu po dośrodkowaniu Marcina Cebuli. Do bramkostrzelności piłkarza powołanego do reprezentacji Czech można było przywyknąć od początku jego grania w Polsce, ale i mocne akcenty Cebuli stały się codziennością.

Petrasek pracował po obu stronach boiska. Nie zadowolił się strzeleniem jednego gola i szukał możliwości podwojenia dorobku. Ponadto kapitan kierował całkiem skutecznymi działaniami obronnymi Rakowa. Petrasek nie chciał, żeby powtórzył się schemat z poprzedniego, zremisowanego 2:2 meczu z Cracovią. Również w nim częstochowianie wcześnie objęli prowadzenie, ale oddali inicjatywę i dali się zepchnąć w pobliże bramki Jakuba Szumskiego. W piątek pokazali, że uczą się czegoś na błędach.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce

Płocczanom cały czas czegoś brakowało w atakach. Raz po raz jak nie jeden to drugi z podopiecznych Radosława Sobolewskiego popełniał prosty błąd. Nieco ponad 30 procent posiadania piłki, dwa uderzenia, ani jeden strzał celny - te statystyki nie zapowiadały nic dobrego dla gości w drugiej połowie spotkania.

Resztka powietrza uleciała z Wisły w 48. minucie. Raków robił swoje na boisku i strzelił gola na 2:0. Marcin Cebula dołożył trafienie do wcześniejszej asysty. Pokonał on Krzysztofa Kamińskiego uderzeniem z ostrego kąta na zakończenie zgrabnej kombinacji gospodarzy. Jej przedostatnim elementem było podanie piętą Davida Tijanicia.

Po godzinie Radosław Sobolewski wymienił za jednym zamachem trzech zawodników, którzy byli bezproduktywni na połowie przeciwnika. Do bazy zeszli Patryk Tuszyński, Dawid Kocyła oraz Damian Rasak. Zanim ekipa ratunkowa Cillian Sheridan, Piotr Pyrdoł oraz Aleksander Pawlak zdążyła zainstalować się na boisku, to padła bramka, która ostatecznie rozwiała wątpliwości, co do zwycięzcy meczu.

W 66. minucie David Tijanić trafił na 3:0 w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kamińskim. Po odebraniu podania od Patryka Kuna zabawił się z doświadczonym bramkarzem. Prowadzenie stało się wysokie, więc gospodarzom pozostało zadbać o pierwsze czyste konto w sezonie. Także ten cel zrealizowali, ale jak mogło być inaczej, skoro statystująca drużyna z Płocka nie sprawdziła formy Jakuba Szumskiego ani jednym strzałem.

Raków Częstochowa - Wisła Płock 3:0 (1:0) 1:0 - Tomas Petrasek 11' 2:0 - Marcin Cebula 48' 3:0 - David Tijanić 66'

Składy:

Raków: Jakub Szumski - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz - Fran Tudor (85' Daniel Bartl), Marko Poletanović (80' Petr Schwarz), Igor Sapała, David Tijanić (85' Piotr Malinowski), Marcin Cebula (80' Ivi Lopez), Patryk Kun - Vladislavs Gutkovskis (87' Daniel Szelągowski)

Wisła: Krzysztof Kamiński - Damian Michalski (73' Piotr Tomasik), Dusan Lagator, Alan Uryga - Damian Zbozień, Damian Rasak (60' Aleksander Pawlak), Filip Lesniak, Dawid Kocyła (60' Piotr Pyrdoł), Mateusz Szwoch (73' Wojciech Szumilas), Angel Garcia - Patryk Tuszyński (60' Cillian Sheridan)

Żółte kartki: Petrasek (Raków) oraz Lagator, Michalski, Sheridan (Wisła)

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Legia Warszawa 30 19 7 4 48:24 64
2 Raków Częstochowa 30 17 8 5 46:25 59
3 Pogoń Szczecin 30 15 7 8 36:23 52
4 Śląsk Wrocław 30 11 10 9 36:32 43
5 Warta Poznań 30 13 4 13 33:32 43
6 Piast Gliwice 30 11 9 10 39:32 42
7 Lechia Gdańsk 30 12 6 12 40:37 42
8 KGHM Zagłębie Lubin 30 11 8 11 38:40 41
9 Lech Poznań 30 9 10 11 39:38 37
10 Górnik Zabrze 30 10 7 13 31:33 37
11 Jagiellonia Białystok 30 10 7 13 39:48 37
12 Wisła Kraków 30 8 9 13 39:42 33
13 Wisła Płock 30 8 9 13 37:44 33
14 Cracovia 30 8 13 9 28:32 32
15 Stal Mielec 30 6 11 13 31:47 29
16 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 6 7 17 29:60 25

Czytaj także: Damian Bohar już w nowym klubie. NK Osijek sprowadził lidera KGHM Zagłębia Lubin Czytaj także: RB Lipsk wzmocnił atak. Alexander Sorloth ma zastąpić Timo Wernera

Źródło artykułu:
Czy Raków Częstochowa awansuje w tym sezonie do europejskich pucharów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
Fanka Rożera
3.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak będzie trzeba, to Legia wygra 4-0.  Sędziowie już wiedzą, kto musi zdobyć mistrzostwo Polski.  
avatar
Częstoch
3.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Power  
avatar
Mariusz Sala
2.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To niech ju ż sobie wszystkie media pójdą. Już nie potrzeba ich im.  
avatar
Spacer
2.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Czwa  
avatar
Chrisrks
2.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
This is Raków!!!