PKO Ekstraklasa. William Remy będzie miał problemy. Rzecznik Legii Warszawa stawia sprawę jasno

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: William Remy
Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: William Remy
zdjęcie autora artykułu

Piłkarz Legii, William Remy, który w dobie pandemii koronawirusa urządził imprezę w swoim domu został odsunięty od zespołu. Rzecznik klubu Izabela Kruk poinformowała też, że wobec zawodnika zostaną wyciągnięte poważne konsekwencje.

Williamowi Remy trudny okres pandemiczny nie przeszkodził w dobrej zabawie. W Polsce jest po kilkanaście tysięcy zakażeń dziennie. W samej stolicy jest ich prawie tysiąc na dobę. Mimo to zawodnik mistrzów Polski postanowił zorganizować imprezę dla studentów w swoim domu.

Reakcja klubu była szybka. Remy od miesiąca nie zagrał w ani jednym oficjalnym spotkaniu. Po wpisie rzecznik Legii Warszawa, Izabeli Kruk wydaje się, że Francuz w pierwszym zespole Czesława Michniewicza szybko się nie pojawi.

"W związku z potwierdzeniem złamania przez zawodnika zasad obowiązujących w Klubie i ogólnych przepisów związanych z sytuacją pandemiczną, William Remy został niezwłocznie odizolowany od drużyny i przebywa na kwarantannie. Klub wyciągnie wobec niego zdecydowane konsekwencje" - napisała na Twitterze rzecznik Legii Warszawa.

Zdjęcia z piłkarzem Legii szybko trafiły do sieci. Francuz po całej sytuacji jest bardzo krytykowany. Nic w tym dziwnego. Piłkarze klubów PKO Ekstraklasy muszą stosować się do wytycznych zespołu medycznego PZPN, wśród których jest m.in. ograniczenie kontaktu z innymi ludźmi.

Niedawno takowe zostały wykryte w drużynie Widzewa Łódź, z którym Legia Warszawa miała zmierzyć się w piątek (30.10) w ramach Pucharu Polski. Mecz ostatecznie został odwołany.

Zobacz też: PKO Ekstraklasa. Koronawirus. Dwóch piłkarzy Śląska zakażonych PKO Ekstraklasa. Aż 10 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Wiśle Płock

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Lech Poznań czaruje w Europie i zawodzi w lidze. "Mamy kadrę na mistrzostwo"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)