Baraże Euro 2020. Słowacja zachwycona awansem na turniej. "Piłkarze byli gotowi walczyć za kraj"
- Mieliśmy szacunek do rywala, ale jednocześnie zdrową pewność siebie, która pozwoliła nam awansować - mówi selekcjoner Stefan Tarković. Słowacja dopiero po dogrywce awansowała na Euro 2020.
- Spodziewaliśmy się właśnie takiego meczu. Mieliśmy szacunek do rywala, ale jednocześnie zdrową pewność siebie, która pozwoliła nam awansować - mówi selekcjoner Stefan Tarković. - Zawodnicy zostawili swoje serca na boisku, w każdej chwili byli gotowi walczyć o Słowację - dodaje (za futbalsfz.sk).
Słowacy mogli wywalczyć awans już w regulaminowym czasie gry, jednak w końcówce samobójczego gola strzelił Milan Skriniar. Potem w 90. minucie gospodarze mogli zapewnić sobie awans. Sprzed pola karnego uderzył Kyle Lafferty, trafił jednak w słupek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie sztuczki Hansiego Flicka. Dobry jest!Skórę piłkarzowi Interu uratowali Juraj Kucka oraz Michal Duris, którzy zostali bohaterami reprezentacji Słowacji. - Razem to zrobiliśmy. Jestem szczęśliwy, że mogłem zobaczyć naszą radość - mówi pierwszy z nich. - Dostałem świetne podanie od Kucki i chciałem tylko trafić w bramkę. To jeden z ważniejszych meczów, które będę pamiętał całe życie - analizuje Duris (za sportinak.sk).
Zdecydowanie gorsze nastroje były w obozie rywala Słowacji. Selekcjoner Irlandii Północnej, Ian Baraclough, mówi, że czwartkowa porażka w finale barażowym Euro 2020 ze Słowacją jest najgorszą, jaką czuł po meczu.
- W pierwszej połowie graliśmy świetnie. Walczyliśmy tak długo jak mogliśmy. Próbowałem podnieść graczy, którzy dali tej kadrze tak dużo - przyznaje selekcjoner.
Zobacz także: Baraże o Euro 2020. Szkocja mistrzem jedenastek. Będzie brytyjski klasyk