Liga Mistrzów: Real Madryt bawił się w Mediolanie. Pora żegnać koszmarny Inter

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt cieszą się z bramki Edena Hazarda (drugi z prawej)
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt cieszą się z bramki Edena Hazarda (drugi z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Poważne osłabienia kadrowe okazały się niestraszne Realowi Madryt. Królewscy dominowali w hicie z Interem Mediolan i zasłużenie zwyciężyli 2:0. Wicemistrz Włoch jeszcze nie odpadł z Ligi Mistrzów, ale z taką grą nie ma w niej czego szukać.

W tym artykule dowiesz się o:

Hiszpański dziennik "Marca" ilustrował zapowiedź meczu zdjęciem Edena Hazarda, który miał wziąć na siebie odpowiedzialność za grę Realu Madryt w obliczu licznych osłabień. Reprezentant Belgii pokazał się już w pierwszym konkretnym ataku. Eden Hazard strzelił w 7. minucie gola z rzutu karnego na 1:0 dla Realu. Również on przyspieszył akcję, która zakończyła się faulem w szesnastce Nicolo Barelli na Nacho. To było wymarzone otwarcie dla Królewskich.

Real przyleciał do Włoch bez Sergio Ramosa czy Karima Benzemy. Dublerzy dostali szansę i wyglądało na to, że są zmobilizowani. Nie trzeba było długo czekać na kolejne ataki Królewskich. W 13. minucie Dani Carvajal strzelił z dystansu w słupek. Samir Handanović został w blokach i z niepokojem obserwował, jak piłka szczęśliwie nie ląduje w jego bramce. Dobrą okazję do podwojenia przewagi Realu miał jeszcze Ferland Mendy, ale przekombinował.

- Musimy wygrać ten mecz, nie ma innej opcji - mówił trener Antonio Conte. Jego podopieczni zawodzą od początku fazy grupowej i w środę mieli ostatnią szansę na realne włączenie się do walki o awans. Patrząc na boisko, szkoleniowiec ponownie nie poznawał swoich podopiecznych, którzy mieli problem z przeprowadzeniem ataku groźnego dla Thibauta Courtoisa. Nerazzurri snuli się po murawie, a nie dość, że byli bezradni w ofensywie, to jeszcze popełniali szkolne błędy w obronie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Od 33. minuty Inter grał w osłabieniu z powodu czerwonej kartki dla Arturo Vidala. Reprezentant Chile zobaczył dwa żółte kartoniki w ciągu kilku sekund. Obie za agresywny atak na sędziego Anthony'ego Taylora. Pomocnik nakrzyczał na Anglika i nieomal wskoczył mu na głowę. Nie była to pierwsza karygodna reakcja południowca w sezonie. Inter już w pełnym zestawieniu miał mało do zaproponowania, a po wykluczeniu Vidala głównie biegał za Realem.

Widowisko było gorsze niż trzy tygodnie temu, kiedy Real wygrał w Hiszpanii 3:2 z Interem. Tym razem sytuacja na boisku była w stu procentach kontrolowana przez gości, którzy przystąpili do drugiej połowy z przewagą gola oraz zawodnika. Królewscy zmierzali zdecydowanym krokiem po pierwsze w historii zwycięstwo z Interem na San Siro.

Do pełnego spokoju brakowało Realowi jeszcze jednego gola. Padł on w 59. minucie. Rodrygo Goes strzelił na 2:0 z bliska po dośrodkowaniu Lucasa Vazqueza, a trafienie zostało zapisane jako samobójcze Achrafa Hakimiego. Wahadłowy próbował zatrzymać zmiennika, ale interweniował nieszczęśliwie. Zinedine Zidane mógł triumfować. Francuz pewnie miał świadomość, że to trafienie odbierze rywalom resztki animuszu.

Real przesunął się na miejsce premiowane awansem i będzie go bronić w meczach z Szachtarem Donieck oraz Borussią M'gladbach. Inter traci do drugich w tabeli Królewskich pięć punktów i może już tylko żyć złudzeniami. Zanosi się na trzecie z rzędu odpadnięcie Nerazzurrich w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a z taką grą jak w środę, nie mają w niej czego szukać.

Inter Mediolan - Real Madryt 0:2 (0:1) 0:1 - Eden Hazard (k.) 7' 0:2 - Achraf Hakimi (sam.) 59'

Składy:

Inter: Samir Handanović - Milan Skriniar, Stefan de Vrij, Alessandro Bastoni (46' Danilo D'Ambrosio) - Achraf Hakimi (64' Alexis Sanchez), Nicolo Barella, Roberto Gagliardini (78' Stefano Sensi), Arturo Vidal - Ashley Young - Romelu Lukaku (86' Christian Eriksen), Lautaro Martinez (46' Ivan Perisić)

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Raphael Varane, Nacho, Ferland Mendy - Luka Modrić, Toni Kroos, Martin Odegaard (58' Casemiro) - Lucas Vazquez, Mariano Diaz (59' Rodrygo Goes), Eden Hazard (77' Vinicius Junior)

Żółte kartki: Gagliardini, Vidal, Sensi (Inter)

Czerwona kartka: Arturo Vidal (Inter) /33' - za drugą żółtą/

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia)

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 6 3 1 2 11:9 10
2 Borussia M'gladbach 6 2 2 2 16:9 8
3 Szachtar Donieck 6 2 2 2 5:12 8
4 Inter Mediolan 6 1 3 2 7:9 6

Czytaj także: Juventus miał problem z kopciuszkiem. Błąd bramkarza pomógł mu wygrać Czytaj także: Udany rewanż Manchesteru United w starciu z Instanbul Basaksehir

Źródło artykułu:
Czy Inter Mediolan jest największym rozczarowaniem Ligi Mistrzów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)