Anglia, czyli za jakie grzechy? "Stał i mruczał pod nosem coś o pieprzonej Polsce"

Przed meczem w 1993 r. piłkarze pobili się jeszcze przed hymnami. Awanturę rozpoczął Paul Gascoigne, który mówił o "pieprzonej Polsce". Chwilę później piłkarze rzucili się sobie do gardeł. Jeszcze "pozdrowienia" środkowym palcem i można było grać.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Piotr Świerczewski (1993 r) w meczu z Anglikami Getty Images / Mark Leech / Na zdjęciu: Piotr Świerczewski (1993 r.) w meczu z Anglikami
Historię z 1993 roku przypomniał w swojej autobiografii "Kosa. Niczego nie żałuję" Roman Kosecki, który grał w tym meczu.

"Szykowaliśmy się na bitwę na boisku. Tymczasem nieoczekiwanie rozpoczęła się ona już w tunelu. Paul Gascogine stał i mruczał pod nosem coś o 'pieprzonej Polsce'. Potraktowaliśmy to z Piotrkiem Świerczewskim jako zaproszenie do rozmowy.

- Fucking Poland? Zaraz, k...a, to odszczekasz!

Po chwili w przepychankach brali udział niemal wszyscy zawodnicy. Sędzia gwizdał jak szalony, niczym policjant kierujący ruchem na skrzyżowaniu. W końcu udało mu się porozdzielać i wyszliśmy na murawę. Pokazaliśmy sobie jeszcze po środkowym palcu, a "Świerszczu" popatrzył na Gascogine'a i wykonał charakterystyczny gest, jakby coś ścinał. Paul chyba zrozumiał wiadomość: "zobaczysz, zaraz będziesz miał połamane nogi". Piotrek nie rzucał słów na wiatr. (...) Obijał niemiłosiernie wszystkich Anglików, nie tylko Gascoigne'a."

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Mecz w Chorzowie zakończył się remisem 1:1. Gola straciliśmy w samej końcówce, gdy Ian Wright zabrał nam zwycięstwo. W rewanżu na Wembley nie było czego zbierać. Anglicy wygrali 3:0, a jedną z bramek zdobył właśnie Paul Gascoigne.

Anglia, czyli za jakie grzechy?

Mecze z Anglikami były dla nas zazwyczaj potwornymi męczarniami. Los nie oszczędzał nas i w latach 90. oraz na początku XXI wieku wyjątkowo często łączył Polaków i Anglików.

Graliśmy z nimi w eliminacjach do mistrzostw Europy 1992 i 2000 roku oraz w eliminacjach do mistrzostw świata w 1974, 1994, 1996, 2006 i 2014 roku. Z 19 meczów wygraliśmy tylko raz, siedem razy zremisowaliśmy i ponieśliśmy 11 porażek. Strzeliliśmy im tylko 11 goli, straciliśmy 30, ale do historii przejdzie pamiętny mecz na Wembley w 1973 roku, gdy zwycięski remis 1:1 dał nam awans na mistrzostwa świata.

W bramce dwoił i troił się Jan Tomaszewski, Anglicy mieli niezliczoną liczbę sytuacji. Objęliśmy wówczas prowadzenie po kontrze i płaskim strzale Jana Domarskiego. Anglicy odpowiedzieli skutecznym rzutem karnym wykonywanym przez Allana Clarke'a. Ostatecznie to my pojechaliśmy na mistrzostwa świata, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce.

Największym katem Polaków jest Gary Lineker. Strzelił nam aż sześć goli - w tym hat-trick na mistrzostwach świata w 1986 roku.

Ostatni raz spotkaliśmy się z Anglikami w eliminacjach do mistrzostw świata 2014. W Chorzowie udało się zremisować 1:1, ale w rewanżu gole Stevena Gerrarda oraz Wayne'a Rooneya obdarły nas z szans na choćby remis.

***

Polska w eliminacjach do mistrzostw świata 2022 trafiła - poza Anglikami - na: Węgry, Albanię, Andorę oraz San Marino.

Zobacz takżeEl. MŚ 2022. Twitter po losowaniu polskiej grupy. Szybko posypały się polityczne podteksty

Zobacz takżeEl. MŚ 2022. Jerzy Brzęczek podsumował losowanie. "To grupa umiarkowana pod względem trudności"

Które miejsce zajmie Polska w swojej grupie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×