Transfery. PSG obejdzie się smakiem? Manchester City pewny pozyskania gwiazdy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Pablo Morano / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Pablo Morano / Na zdjęciu: Lionel Messi
zdjęcie autora artykułu

Walka o pozyskanie Leo Messiego trwa w najlepsze. PSG marzy o transferze Argentyńczyka, ale pewny zakontraktowania 33-latka jest inny klub.

Ten transfer może zmienić sytuację w światowym futbolu. Jeden z najlepszych zawodników w historii - Lionel Messi prawdopodobnie odejdzie latem z FC Barcelona. Kapitan Blaugrany ma dość bałaganu w klubie i w ostatnich latach kariery chciałby zagrać w zespole, który ma realną szansę na wygranie Ligi Mistrzów. Dumie Katalonii po raz ostatni udała się ta sztuka w 2015 roku.

W ostatnich dniach najwięcej mówiło się o transferze Messiego do Paris Saint-Germain, a magnesem w przenosinach 33-latka do stolicy Francji miał być Neymar.

- Czego chcę najbardziej, to znów grać z Messim, znów mieć możliwość podziwiania go z boiska. Jestem pewny, że w przyszłym roku będziemy to robić razem - zadeklarował Brazylijczyk na początku grudnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

Angielskie media są przekonane, że to nie PSG jest faworytem w wyścigu o Messiego. Największe szanse według nich ma Manchester City, który posiada ważny atut. "Kluczowa jest osoba Pepa Guardioli, który przedłużył umowę z The Citizens, a ma świetne relacje z Messim" - opisuje express.co.uk.

Przypomnijmy, że sam Messi decyzję odnośnie swojej przyszłości podejmie najwcześniej za kilka miesięcy. w najbliższych tygodniach nie podejmie żadnych decyzji odnośnie swojej przyszłości. Chce skoncentrować się tylko na grze w piłkę i poprawie wyników Barcelony.

W tym sezonie Argentyńczyk wystąpił w 15 meczach Barcelony. Zdobył osiem goli i dołożył do tego cztery asysty.

Zobacz także: Pierwsze decyzje sądu: Kucharski nie musi zgłaszać się na policję, może wyjechać

Zobacz także: Koszmarny mecz w Berlinie. Krzysztof Piątek bezproduktywny w ataku

Źródło artykułu: