Premier League. Everton - West Ham. David Moyes ocenia emocjonalną wygraną

Ponad dziesięć lat David Moyes pełnił rolę trenera Evertonu. 1 stycznia 2021 roku Szkot nie po raz pierwszy wrócił na Goodison Park z inną drużyną. Jednak dopiero tym razem byłe miejsce pracy okazało się dla niego w pełni szczęśliwe.

Michał Grzela
Michał Grzela
David Moyes PAP/EPA / Alex Pantling / Na zdjęciu: David Moyes
Czas spędzony w Evertonie był jak do tej pory najbardziej udanym okresem w karierze trenerskiej Moyesa. Pod jego batutą The Toffees byli powszechnie uznawani za groźnego rywala dla wszystkich czołowych klubów Anglii. Trzykrotna kwalifikacja do rozgrywek Pucharu UEFA oraz udział w jednej edycji Ligi Europy stanowiły potwierdzenie statusu klubu z górnej półki.

Od momentu odejścia z Evertonu w czerwcu 2013 roku David Moyes wracał na Goodison Park już jako przeciwnik. Trzeba uczciwie przyznać, ze z perspektywy szkockiego menadżera nie były to zbyt udane wyprawy. Przez długi czas żaden z prowadzonych przez niego klubów nie zdołał bowiem zainkasować trzech punktów w niebieskiej części hrabstwa Merseyside. Przywołana statystyka uległa jednak przedawnieniu w piątek 1 stycznia.

Tego dnia West Ham United, którego Moyes jest trenerem od grudnia 2019 roku, pokonał Everton 1:0. W 86. minucie jedyną bramkę zdobył Tomas Soucek. Taki obrót wydarzeń to wyjątkowa sytuacja dla byłego szkoleniowca m.in. Manchesteru United z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, udało mu się odnieść zwycięstwo na stadionie, który przez wiele lat traktował, jak drugi dom. Po drugie, wygrana z Evertonem oznacza, że ścisła czołówka Premier League pozostaje w zasięgu wzroku West Hamu.

- W Evertonie spędziłem kilka naprawdę wspaniałych lat, ale teraz chcę powtórzyć coś podobnego z West Hamem. Żeby to osiągnąć, zwycięstwa z innymi klubami są koniecznością. Dzisiejszy przyjazd i wygrana na Goodison Park były naprawdę ważne - zakończył Moyes.

Dzięki odprawieniu z kwitkiem Evertonu West Ham przesunął się w tabeli Premier League na 10. miejsce. The Hammers mają na swoim koncie 26 punktów, o siedem mniej niż Liverpool FC oraz Manchester United.

Zobacz także: Premier League. Jose Mourinho: Takie sytuacje widywałem w meczach 13-latków

Zobacz także: Premier League. Tottenham Hotspur - Leeds United: Mateusz Klich zagra od 1. minuty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale bramka piłkarki w Chile! Tego gola można oglądać godzinami
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×