"To takie balansowanie na granicy". Kamil Stoch o 27. miejscu w Willingen

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Materiały prasowe / COS/Paweł Skraba / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch nie miał powodów do zadowolenia podczas niedzielnego konkursu PŚ w Willingen. - Nie mogłem zrobić tego, co zrobiłem wczoraj - ocenił w rozmowie z Eurosportem.

W tym artykule dowiesz się o:

Skok na odległość 125 metrów (nota 107,4 pkt.) dał Kamilowi Stochowi dopiero 27. miejsce w jednoseryjnym - z powodu złych warunków pogodowych - konkursie Pucharu Świata w Willingen. Zwyciężył Halvor Egner Granerud, który wyprzedził Piotra Żyłę i Markusa Eisenbichlera (więcej TUTAJ).

Stoch, który w sobotnich zawodach PŚ w Willingen zajął trzecie miejsce, był bardzo niepocieszony. - To był nieudany konkurs. Coś nie grało. Nie mogłem zrobić tego, co zrobiłem wczoraj. To takie balansowanie na granicy tego dobrego i tego złego. Dziś tego dobrego zabrakło - przyznał na antenie Eurosportu.

Skoczek z Zębu nie zamierzał szukać wymówek i np. tłumaczyć słabszy występ anormalnymi warunkami, w jakich odbywał się niedzielny konkurs. - Zawsze chętnie idę skakać. Taki sport sobie wybrałem i godzę się na wszystkie kaprysy mu towarzyszące. Było bezpiecznie i można było dobrze skakać - zakończył Stoch.

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w Klingenthal. W Niemczech zaplanowano dwa konkursy indywidualne w dniach 6-7 lutego. Tydzień później (13-14 lutego) skoczkowie będą rywalizować w Zakopanem.

Zobacz: PŚ w Willingen. Bez przeliczników nie byłoby sukcesu Piotra Żyły. Zaskakujący skoczek na podium

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

Źródło artykułu: