Rafała Grzelaka czeka surowa kara

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W miniony weekend w ramach 28. kolejki Alpha Ethniki zespół Skody Xanthi zmierzył się na wyjeździe z Apollonem Kalamarias. W wyjściowym składzie gości pojawił się <b>Rafał Grzelak</b>. Jednak polski pomocnmik nie wytrwał do końcowego gwizdka sędziego głównego.

W tym artykule dowiesz się o:

Grzelak w doliczonym czasie gry ujrzał czerwoną kartkę. Nasz rodak został wyrzucony z boiska, gdyż nie pogodził się z decyzją arbitra i nie potrafił "utrzymać nerwów na wodzy". Skoda w meczu z Apollonem doznała porażki w stosunku 0:1. Trener drużyny z Xanthi nie ukrywał swojego rozczarowania zachowaniem Grzelaka.

- Jego impulsywność była nie do zaakceptowania. Zobaczymy jakie decyzje, zgodnie z wewnętrznym regulaminem, podejmiemy w klubie. Kiedy powiedziałem Grzelakowi, aby się uspokoił, on tego nie zrobił, więc za czerwoną kartkę ponosi winę w stu procentach - stwierdził Nikos Kehagias. Mówi się, że włodarze Skody nałożą na Polaka karę finansową w wysokości 2 tysięcy euro.

Grzelak z powodu czerwonej kartki nie wystąpi w najbliższym spotkaniu ligowym z Olympiakosem Pireus. Jest niemal pewne, iż kibice nie zobaczą go także w ostatniej kolejce bieżącego sezonu w meczu przeciwko Ergotelisowi. Pojawiają się również sugestie, że Grzelak za swoje zachowanie będzie musiał pauzować ponadto w trzech pierwszych seriach spotkań rundy jesiennej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)