Paulo Sousa ma duże pole manewru w ataku. Snajper Piasta zgłosił akces do kadry

Nowy selekcjoner bacznie przyglądał się potencjalnym reprezentantom, którzy wystąpili w meczu Legii z Piastem. Do notesu Paulo Sousy z pewnością mógł trafić Jakub Świerczok. Napastnik dołożył cegiełkę do wygranej gości.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Jakub Świerczok WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Świerczok
Już na pierwszej konferencji prasowej Paulo Sousa zapowiedział, że nie będzie bał się stawiać na ponadprzeciętnych ligowców. Na samym początku kadencji napotkał niespodziewane problemy, ponieważ bardzo poważnych kontuzji doznali Krystian Bielik i Jacek Góralski. To zmusiło trenera do szukania innych rozwiązań.

Kilka dni temu selekcjoner przyleciał do Polski. We wtorek wybrał się spotkanie Lech Poznań - Raków Częstochowa (0:2). Piłkarze "Kolejorza" zaprezentowali się wyjątkowo mizernie i wiele wskazuje na to, że szkoleniowiec nie weźmie ich pod uwagę w najbliższym czasie.

Sousa z pozycji trybun oglądał również środowy ćwierćfinał Fortuna Pucharu Polski. Portugalczyk zasiadł obok Dariusza Mioduskiego. Zespół Waldemara Fornalika sprawił nie lada niespodziankę i wygrał 2:1 z Legią Warszawa. Potencjalny kadrowicz strzelił pierwszego gola dla Piasta Gliwice.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

W 7. minucie Jakub Świerczok wykorzystał zamieszanie w polu karnym i dopadł do piłki, a następnie jednym zwodem zmylił całą defensywę stołecznej drużyny. Snajper mocno uderzył pod poprzeczkę i Cezary Miszta nie mógł w tej sytuacji skutecznie interweniować.

W ten sposób 28-latek zdobył swoją 10. bramkę w tym sezonie. Świerczok był wiodącą postacią ekipy Fornalika przez większą część meczu. Warto zaznaczyć, że kilkukrotnie angażował się w grę defensywną i pomagał w rozegraniu. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu opuścił plac. Od dawna mówi się, że napastnik mógłby być wartościową alternatywą dla Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka. W ostatnich miesiącach etatowi reprezentanci zmagają się z różnego rodzaju problemami.

Największą aktywność po stronie gospodarzy wykazywał Paweł Wszołek. Jakub Holubek nie mógł poradzić sobie z wahadłowym, który był bardzo zmotywowany i nastawiony na grę ofensywną. Ostatecznie Wszołek nie zdołał jednak pomóc gospodarzom. W 60. minucie został zastąpiony przez Nazarija Rusyna.

W gronie kandydatów do gry w kadrze z pewnością znajduje się też Bartosz Kapustka, który imponuje formą w trwającym sezonie PKO Ekstraklasy. W pierwszej połowie pomocnik podjął tylko jedną próbę z dystansu. W końcówce Kapustka stanął oko w oko z bramkarzem Piasta, ale Frantisek Plach popisał się świetnym refleksem.

Pod obserwacją był Kacper Kostorz, czyli bohater ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze. Kostorz próbował brać grę na siebie, natomiast obrońcy Piasta odcięli go od podań. Po zmianie stron 21-latek oddał niegroźny strzał, Plach bez większych problemów zażegnał niebezpieczeństwo. Trener Michniewicz ściągnął go z boiska po 60 minutach.

Jeszcze do niedawna pewne miejsce w reprezentacji Polski miał Artur Jędrzejczyk. Doświadczony stoper z powodu urazu nie pojawił się na murawie w drugiej połowie. Wydaje się, że w chwili obecnej Sousa nie może jednak narzekać na brak środkowych obrońców.

Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu Sousa ogłosi listę wybrańców na spotkania el. MŚ 2022 z Węgrami (25.03), Andorą (28.03) i Anglią (31.03). Najpierw powołania otrzymają zawodnicy występujący w ligach zagranicznych. W weekend selekcjoner będzie gościł na meczach PKO Ekstraklasy.

Czytaj także:
El. MŚ 2022. Marco Rossi ma problem. Największa gwiazda Węgier nie zagra z Polską
Serie A: Piotr Zieliński przymierzył idealnie. Emocje do końca w meczu Napoli

Świerczok otrzyma szansę od selekcjonera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×