Marek Papszun o pracy sędziów: Niech młodzi wyprą tych, którzy wypaczają wyniki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: trener Marek Papszun
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: trener Marek Papszun
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich tygodniach trener Marek Papszun krytykował sędziów, którzy popełniali mnóstwo błędów, ale po spotkaniu z Górnikiem Zabrze (0:0) pochwalił Damiana Kosa, dla którego był to dopiero trzeci mecz w PKO Ekstraklasie.

Raków Częstochowa bezbramkowo zremisował z Górnikiem Zabrze. Gospodarze sami są sobie winni, ponieważ nie wykorzystali wielu wyśmienitych sytuacji, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.

- Mamy swoje cele i marzenia i o nie walczymy. Dziś też walczyliśmy. Podzieliliśmy się punktami z trudnym rywalem, natomiast z perspektywy meczu wydaje mi się, że byliśmy lepsi o tę jedną bramkę. Trzeba ją jednak strzelić, a stworzyliśmy sobie sporo sytuacji na tym bardzo trudnym boisku - powiedział trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

W pierwszej połowie Raków był dużo lepszy, po przerwie inicjatywę przejął Górnik, ale w końcówce ponownie mocniej zaatakowali gospodarze. - Przygotowywaliśmy się na trudne spotkanie i takie było. Zdawaliśmy sobie sprawę, że podjęcie twardej walki będzie kluczem do sukcesu i staraliśmy się to robić. Cieszy mnie trzeci kolejny mecz bez straconego gola. Zabrakło nam jednak większej liczby sytuacji ofensywnych oraz tego, co w futbolu jest najważniejsze, czyli bramek - powiedział trener Marcin Brosz.

W końcówce dwie świetne sytuacje miał Jakub Arak, a jedną Ivi Lopez. - Wiedzieliśmy, że Raków będzie chciał zaatakować w końcówce. Liczyliśmy się z wymianą ciosów i do końca walczyliśmy, żeby dać sobie szansę na coś więcej niż tylko remis - dodał trener Brosz.

Z minuty na minutę boisko było coraz gorsze i z pewnością nie pomagało w płynnej grze. - Boisko było bardzo trudne. Mam nadzieję, że po raz ostatni graliśmy w Bełchatowie. Chciałbym jednak podziękować gospodarzom za gościnę, podejście i troskę. Nie do końca ich winą jest stan murawy. Wiemy, że klub boryka się z problemami i kibicuję im, żeby wyszli na prostą - przyznał trener Papszun.

Szkoleniowiec gospodarzy odniósł się również do kwestii sędziowania. Po meczu z Cracovią (0:0) miał duże pretensje do Jarosława Przybyła. Podkreślał, że sędziowie krzywdzą Raków. Jednak teraz optyka nieco się zmieniła. - Tydzień temu nasz mecz sędziował doświadczony pan Paweł Gil, dziś młody Damian Kos. I pokazał, że są młodzi sędziowie, którzy dobrze sobie radzą. Oba spotkania prowadzone były bardzo dobrze. Cieszę się, że tacy sędziowie dostaną szansę. Może wyprą tych, którzy wypaczają wyniki meczów - powiedział Papszun.

CZYTAJ TAKŻE: PKO Ekstraklasa. Końca kryzysu Śląska Wrocław nie widać. Co z posadą Vitezslava Lavicki? PKO Ekstraklasa. Fatalna seria Cracovii trwa. Michał Probierz: To jest trudna sytuacja dla nas

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokujące sceny. Piłkarze niemal zlinczowali sędziego!

Źródło artykułu:
Czy Raków zajmie miejsce na podium sezonu 2020/21?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
hajlander
20.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj, uważaj aby młodszy trener nie wyparł tego, który nie potrafi wygrywać,