Problemy z transmisją telewizyjną meczu Real - Chelsea. "Trochę słabo"
W momencie kiedy Karim Benzema zastanawiał się, czy strzelać na bramkę Chelsea, to widzowie już wiedzieli czy padnie bramka, czy też nie. Dźwięk wyprzedzał obraz o dobrą chwilę. Widzowie nie ukrywali zniecierpliwienia.
Od pierwszych minut tego spotkania głównie na Twitterze zaczęły pojawiać się narzekania, że coś złego się dzieje z relacją. Rzeczywiście. Dźwięk wyprzedzał o dobrą chwilę obraz. I o ile przy wymianie podań czy prowadzeniu akcji w środkowej części boiska aż tak bardzo to nie przeszkadzało, o tyle przy strzałach... Kiedy napastnik dopiero składał się do uderzenia, dzięki słowom komentatora Bożydara Iwanowa już wiedzieliśmy, czy piłka znajdzie się w siatce, czy nie.
Zwrócił na to uwagę między innymi redaktor naczelny WP SportoweFakty, Paweł Kapusta:
Dźwięk wyprzedzający obrazek w transmisji meczu, wspaniała sprawa.
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) April 27, 2021
"Trochę słabo" - dodał Dariusz Faron, który już wkrótce dołączy do składu naszej redakcji.
Czy u was też głos wyprzedza obraz na Real - Chelsea? Trochę słabo.
— Dariusz Faron (@DariuszFaron) April 27, 2021
Takich zgłoszeń było o wiele więcej. Autor tego tekstu też doświadczył tego problemu, kiedy słysząc przeciągnięte "Beeeeenzeeeeema" wiedział, że strzał, do którego napastnik Realu dopiero się ustawiał będzie godny odnotowania. Był. Piłka trafiła w słupek.
Przypomnijmy, że w drugim półfinale najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie zmierzą się Paris Saint-Germain i Manchester City. Finał Ligi Mistrzów zaplanowano na 29 maja. Spotkanie ma odbyć się w Turcji, w obecności 9 tysięcy widzów. Problem jednak w tym (pisaliśmy o tym więcej TUTAJ >>), że w tym kraju pogorszyła się sytuacja epidemiczna i być może UEFA będzie musiała zmienić lokalizację. Głośno mówi się o stadionie Wembley w Londynie.
Czytaj także: Superliga: media piszą o tajemniczym spotkaniu w restauracji w Barcelonie >>