Premier League. Harry Kane podziękował kibicom po meczu Tottenhamu. "To normalna reakcja, nic się nie zmieniło"
- Futbol to gra pełna emocji, więc nam i naszym kibicom zależy na wynikach. Nie dziwię się, że są rozczarowani - mówił na konferencji prasowej po przegranym 1:2 meczu z Aston Villa trener Tottenhamu Hotspur, Ryan Mason.
- Uważam, że zaczęliśmy bardzo dobrze, z błyskiem i strzeliliśmy ładną bramkę. Kontrolowaliśmy mecz, potem nieszczęśliwa sytuacja w obronie dała rywalom gola, a następnie jeszcze jednego. Uważam, że sprezentowanie rywalowi w Premier League dwóch goli sprawia, że gra się niezwykle trudno. Szkoda, że nasz plan nie wypalił - mówił ze smutkiem trener Ryan Mason po spotkaniu.
Po ostatnim gwizdku na Tottenham Hotspur Stadium w Londynie słychać było gwizdy i buczenia. 10 tysięcy kibiców, które mogło pojawić się na obiekcie, nie kryło rozczarowania postawą Kogutów.
ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz podsumowuje sezon w wykonaniu Legii Warszawa. "Przewaga nad rywalami była bardzo zdecydowana"- Przegraliśmy mecz piłkarski. To gra pełna emocji, a naszym kibicom zależy na wynikach. Mnie też zależy, więc nie dziwię się, że kibice byli rozczarowani. Mogą już przychodzić na mecze i chcą, byśmy wygrywali. Żałuję, że nie sprostaliśmy ich oczekiwaniom. Ich reakcja pokazuje, że zależy im na klubie - podkreślił szkoleniowiec Spurs.
W ostatniej kolejce Premier League Tottenham zagra na wyjeździe z Leicester City. Porażka może pozbawić drużynę z północnego Londynu prawa gry w europejskich pucharach. Nawet w Conference League.
- Mamy jeszcze jeden mecz do końca sezonu. Dopóki mamy taką szansę, nie będę odpowiadał na hipotetyczne pytania, co stanie się, jeśli nie zagramy w pucharach. Ale na pewno ten sezon jest dla nas rozczarowujący. Nie jesteśmy w miejscu, w którym byśmy chcieli być, to nie tajemnica. Najpierw osiągnijmy pozytywny wynik w weekend, a potem zobaczymy co się stanie - odpowiedział Mason.
Gdy mecz z Aston Villa się zakończył, Harry Kane wykonał rundę honorową wokół stadionu i dziękował kibicom. Biorąc pod uwagę jego deklarację o chęci zmiany klubu (więcej TUTAJ), to może wskazywać na pożegnanie Anglika.
- To normalna reakcja. Gdy grasz ostatni mecz domowy w sezonie, chcesz podziękować kibicom za wsparcie. Tak było też w poprzednich sezonach, a teraz dodatkowo kibice dopiero co wrócili na stadiony, więc tym bardziej trzeba im podziękować - dyplomatycznie przyznał trener Tottenhamu.
Mason otrzymał również pytanie, czy informacja o tym, że Kane może w Tottenhamie nie zostać, wpłynęła na postawę drużyny w środowym meczu.
- Nie sądzę. Jeśli byśmy zaczęli od 0:2 w pierwszych dziesięciu minutach, można byłoby tak powiedzieć. Ale przecież rozpoczęliśmy od prowadzenia. Jesteśmy profesjonalistami. Płacą nam za wykonywanie pracy. Wszyscy byli skupieni na meczu i liczyli na zwycięstwo. Porażka sprawia, że piłkarze są rozczarowani. Kibice na pewno też - zakończył.
Wszystkie mecze 38. kolejki Premier League odbędą się równocześnie. Ich początek zaplanowano na godzinę 17:00 polskiego czasu w niedzielę 23 maja.
Czytaj też: Angielscy giganci gotowi wydać fortunę na Kane'a