Arkadiusz Milik potwierdza złe wieści. "Przykro mi"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jonathan Bartolozzi / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Jonathan Bartolozzi / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Problemy z łąkotką uniemożliwiły Arkadiuszowi Milikowi udział w Euro 2020. Polski napastnik przed nowym sezonem walczy z czasem, ale na powrót na boisko musi jeszcze zaczekać.

"Jutro rozpoczyna się nowy, ważny sezon dla OM. Sezon fundamentalny dla wszystkich, również dla mnie. Przykro mi, że nie będę mógł być na boisku od samego początku z kolegami z drużyny, ale robię wszystko, by wrócić do zdrowia! Do boju chłopcy! Allez OM" - napisał po angielsku Arkadiusz Milik w sobotę na Twitterze.

Polski napastnik Olympique Marsylia swoim tweetem potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne, że jego powrót na boisko opóźni się. - Milik będzie zdolny do gry za półtora miesiąca. Jego pauza potrwa dłużej niż oczekiwaliśmy - przyznał na konferencji prasowej Jorge Sampaoli, szkoleniowiec OM (więcej TUTAJ).

Reprezentant Polski prawdopodobnie nie zagra w sześciu pierwszych meczach OM w Ligue 1 - z Montpellier, Girondins Bordeaux, OGC Nice, AS Saint-Etienne, AS Monaco i Stade Rennais. Przewiduje się, że może wrócić na boisko dopiero 22 września - w 7. kolejce ligowej Olympique zagra na wyjeździe z Angers.

27-letni Milik z powodu kontuzji łąkotki nie pojechał na mistrzostwa Europy. Piłkarz chciał uniknąć operacji, ale ostatecznie kolano zostało oczyszczone. Uraz był na tyle poważny, że pomimo intensywnej rehabilitacji jego powrót do gry ciągle nie jest możliwy.

Zobacz: Wyczekiwany powrót Arkadiusza Milika. Polak ominie start sezonu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Źródło artykułu: