Sensacja jest możliwa? Znamienne słowa Czesława Michniewicza

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa w czwartek zagra przed własną publicznością przeciwko Leicester City. Anglicy będą zdecydowanym faworytem, jednak mistrzowie Polski chcą iść drogą Sheriffa Tyraspol.

Jak pokazuje przykład mistrza Mołdawii, nie ma rzeczy niemożliwych. Sheriff Tyraspol we wtorek zagrał na wyjeździe z Realem Madryt i z góry skazywany był na pożarcie. Nic bardziej mylnego. Ambicja i determinacja sprawiła, że kopciuszek Ligi Mistrzów sprawił wielką niespodziankę na Santiago Bernabeu (2:1).

Na podobną liczy Legia Warszawa. W czwartek ich rywalem będzie Leicester City. Rywal słabszy niż Real, ale grający także na wysokim poziomie. Stołeczni przystąpią do tego meczu opromienieni zwycięstwem w Moskwie. W pierwszej kolejce Ligi Europy legioniści wygrali ze Spartakiem 1:0.

- Bardzo cieszyliśmy się z tego zwycięstwa w Moskwie. Po dłuższej przerwie Legia znowu zagrała w fazie grupowej. Jest w nas dużo optymizmu, ale także realizmu. Jeśli chodzi o wycenę obu zespołów, to nie mamy szans - tłumaczy Czesław Michniewicz.

- Mecz Realu Madryt z Sheriffem pokazał, że nie ma rzeczy niemożliwych. Czeka nas piłkarskie święto. Jest to świetny zespół, który ma znakomitego trenera i piłkarzy. Jeśli mamy podążać w kierunku Europy i co roku grać w fazie grupowej, to musimy uczyć się od takich zespołów - dodaje szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Czesław Michniewicz bardzo dokładnie przeanalizował Anglików. Jak podkreśla, tempo meczów rozgrywanych przez Leicester jest imponujące.

- Obejrzałem wszystkie mecze, które Leicester rozegrało od początku sezonu. Wymieniliśmy się także materiałami z kamery taktycznej z SSC Napoli. Oni oddali nam swój mecz z Anglikami, a my ze Spartakiem Moskwa. Mamy pełen obraz tego zespołu. Jesteśmy przygotowani jak do każdego meczu. Co spotkanie musimy być perfekcyjnie przygotowani, aby rywalizować na tym poziomie - tłumaczy.

W czwartkowym meczu na pewno zabraknie Artura Boruca, który przechodzi szczegółowe badania. Jego miejsce w bramce ponownie zajmie Cezary Mistrza. Nie wiadomo czy zagrają także Andre Martins oraz Luquinhas.

Pełne prawa do transmisji spotkania ma platforma Viaplay, ale mecz Legii z Leicester będzie można również obejrzeć na antenach TVP - TVP Sport i TVP2. Początek meczu o godz. 18:45.

Zobacz także: Nareszcie! Na takie informacje o Arkadiuszu Miliku czekaliśmy Kiedy Matty Cash dostanie polski paszport? Angielskie media myliły się

Źródło artykułu: