Będą zmiany w ustawie? Posłowie poruszeni głośnym reportażem

- Nie zostawimy tematu - mówi Jagna Marczułajtis. Miesiąc po opublikowaniu naszego tekstu obradowała Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Posłowie zastanawiali się, jak rozwiązać problem przemocy fizycznej i molestowania w sporcie.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Jagna Marczułajtis-Walczak PAP / Na zdjęciu: Jagna Marczułajtis-Walczak
- Sport tworzy bardzo specyficzną relację uczeń mistrz, są emocje, przebywamy ze sobą przez 24 godziny, łączą nas różne sprawy nieformalne, tworzą się mocne zależności. W sporcie są też relacje podwładny-przełożony. Osobiście uważam, że sprawa Łomianek nie dotyczy tylko trenerów, ma o wiele szerszy wymiar. Gdybyśmy chcieli tworzyć jakieś rozwiązania prawne, powinniśmy stworzyć kategorię osób działających w sporcie, bo przepisem będzie trzeba objąć wszystkich uczestników działających w sporcie, w tym również zawodników, trenerów, sztaby, działaczy - mówi Małgorzata Niemczyk, przed laty wybitna zawodniczka, dziś posłanka na Sejm RP z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji sportu posłowie rozmawiali o artykule "Pamiętaj, że jesteś zerem", który opublikowaliśmy na łamach serwisu WP SportoweFakty. W tekście absolwentki SMS Łomianki mówiły o gnębieniu psychicznym, którego głównie miał się dopuszczać jeden z trenerów, Roman Skrzecz. Miało też dochodzić do przypadków molestowania seksualnego.

Dziewczyny opowiadały o gnojeniu, padały też dosłowne cytaty z trenera, mające wyraźny podtekst seksualny. Oto kilka z nich:

"Jesteś tak miękka, że nawet nie potrafiłbym wejść".
"Nie wypinaj się tak, bo zaczyna mi się robić ciepło".
"Pokaż jej cycki, to może ci poda".
"Penetrujcie rywalki tak, jak chciałybyście, żeby penetrował was chłopak".
"Szorujcie futrem po parkiecie".
"Macie łapać piłkę w dwie ręce, bo chłopak lubi, jak się łapie w dwie, nie w jedną".
"Jedziesz na weekend do chłopaka? Pamiętaj, żeby się nie kur...".
"Źle siedzisz. Obróć się, bo nie widzę tego, co bym chciał".

Poza tym zawodniczki opowiadały o notorycznym niszczeniu psychicznym, wyzywaniu ich. Tu kolejna lista cytatów:

"Wyp...! Jesteście głupie!".
"Macie zap..., nic lepszego was w życiu nie czeka!".
"Nikt was nie zechce! Jesteście grubymi świniami".
"Ty debilko!".
"Ty gnoju!".
"Jesteś zerem! Nikim! I nic nie potrafisz!".
"Wyp... z tej drużyny".

Obecny na komisji radca prawny Marek Pałus, reprezentujący PZKosz, stwierdził, że nigdy żadna zawodniczka ani rodzic nie zgłaszali zastrzeżeń. Poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski: - Mamy tu zależność, że z jednej strony jest trener-legenda, prowadzi kadry narodowe i może pomóc w karierze. Z drugiej strony mamy 15-letnie dziewczyny, przestraszone, jeszcze nieświadome. Nie dziwi mnie, że nie zgłosiły tych spraw. Byłbym zdziwiony, gdyby to zgłosiły.

Większość posłów była poruszona tematem, bez względu na opcje. Podobnie mówili poseł Kazimierz Moskal z Prawa i Sprawiedliwości, poseł Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej, ale też Tadeusz Tomaszewski z Nowej Lewicy. Z wystąpień wyraźnie wynikało, że jest potrzeba zmiany standardów.

Jak mówiła Jagna Marczułajtis, na której wniosek zwołano komisję, na świecie są już wypracowane standardy, które można wprowadzić. W swoim wystąpieniu pokazała przykłady z całego świata. Przemoc i molestowanie w sporcie nie jest przecież problemem polskim. - W 2014 roku na stronie Ministerstwa Sportu opublikowano raport autorstwa pani Renaty Włoch. Są tam różne rozwiązania, które zostały wprowadzone w wielu krajach. U nas na razie nic w tych sprawach się nie dzieje.

- Nie zostawimy tematu tak sobie, że była komisja i minęła. Będziemy działać w tej sprawie. Jest przygotowany projekt dezyderatu (pismo zawierające żądania i postulaty - przyp. red.), który będzie rozesłany do posłów. Chcemy wnioskować zmiany w ustawie o sporcie - mówi Marczułajtis. Uzasadnia: - Żeby coś się zmieniło, powinny być zmiany w ustawie. Jak nie pójdziemy zmianami ustawowymi, to ciężko będzie wymóc na związkach, żeby zmieniły statuty.

Małgorzata Niemczyk nie ukrywa, że sprawa jest okazją do wprowadzenia zmian w podejściu do sportu kobiet.

- I ja i moje koleżanki doświadczałyśmy różnych spraw, widziałam strach, łzy, szantaż, uległość, poniżanie. Jako zawodniczka z wieloletnią karierą, posiadam doświadczenie. Wiele widziałam na własne oczy, wiele historii znam, często historii dramatycznych. Wszyscy wiemy, ze te rzeczy występują w sporcie od bardzo dawna. Nie znamy skali, bo nigdy nie było robionych badań. Mam nadzieję, że ministerstwo zleci badania zarówno socjologiczne jak i naukowe, żebyśmy poznali skalę zjawiska. Dzięki badaniom poznamy dokładniej skalę Polsce oraz badania będą mogły pokazać jakie akty prawne i jakie przepisy prawne są konieczne - mówi była znakomita siatkarka.

Co dalej? Niemczyk uważa, że trzeba podejść do tematu poważnie i wypracować jasne standardy. - Oburza mnie ciągle podnoszenie faktu, że po 15 roku życia nie ma pedofilii. A w szkołach typu SMS Łomianki są właśnie 15-letnie dziewczyny. Już nie dziewczynki ale jeszcze nie kobiety. Zastanawiam się czy nie powinny być wprowadzane regulacje, na wzór innych państw, zakazujące w szkołach typu Łomianki jakichkolwiek kontaktów intymnych między członkami sztabu, pracownikami szkół a zawodnikami. Minimum do osiągnięcia pełnoletności. Z tego co pamiętam Amerykanie wprowadzili takie zapisy. - mówi.

Jak dodaje: - Ministerstwo sportu powinno określić minimalne zapisy, które powinny się znaleźć w statucie każdego związku sportowego. I nie chodzi tylko o sprawy przemocy, ale generalnie o prawa kobiet w sporcie, takie jak dostęp do stanowisk kierowniczych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×