"To pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze". Ekspert zadowolony po meczu

- Każde spotkanie zagrane na zero z tyłu buduje, pokazuje, że taktyka dobrana na to spotkanie jest dobrą drogą - mówi Paweł Golański. Były reprezentant chwali także zachowanie kadry po przerwie spowodowanej skandalicznym zachowaniem trybun.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
Reprezentacja Polski PAP/EPA / MALTON DIBRA / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski pokonała 1:0 Albanię i znacząco przybliżyła się do gry w barażach o przyszłoroczne mistrzostwa świata. Polacy imponowali przede wszystkim skuteczną defensywą. Trójka Bednarek, Glik, Dawidowicz nie pozwalała na wiele rywalom.

- W wielu fragmentach gry cały blok defensywny grał bardzo dobrze i skutecznie, wygrywał praktycznie wszystkie pojedynki. Cieszy forma Dawidowicza, zagrał bardzo poprawny mecz, tak jak i zresztą pozostali obrońcy. Każde spotkanie zagrane na zero z tyłu buduje, pokazuje, że taktyka dobrana na to spotkanie jest dobrą drogą - mówi w rozmowie z naszym serwisem były reprezentant Polski, Paweł Golański.

Dzięki zwycięstwu z Albanią Polacy awansowali na drugie miejsce w swojej grupie. Aktualnie nasza reprezentacja posiada 2 punkty przewagi nad wtorkowymi rywalami i znacznie lepszy terminarz (Polacy zagrają jeszcze z Andorą i Węgrami, a Albańczycy z Andorą oraz Anglią).

ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"
- Dopóki piłka w grze wszystko się może wydarzyć - przestrzega jednak Golański. -  Oczywiście mecz z Albanią pokazał, że jesteśmy na dobrej drodze, zwłaszcza, że było przed nim nieco obaw. Nasza reprezentacja pokazała się jednak z bardzo dobrej strony, praktycznie przez 90 minut tego spotkania nie pozwoliliśmy gospodarzom na stworzenie dogodnej sytuacji, a także przedstawiliśmy naprawdę fajny pomysł na grę ofensywną. Szczególnie  druga połowa wyglądała w naszym wykonaniu bardzo dobrze - podkreśla 14-krotny kadrowicz.

Świetna gra naszej reprezentacji została jednak zepchnięta na dalszy plan przez skandaliczne zachowanie miejscowych kibiców. Ci kilkukrotnie obrzucali naszych piłkarzy najróżniejszymi przedmiotami. Po jednym z takich incydentów sędzia zdecydował się przerwać mecz i nakazać piłkarzom zejście do szatni. Spotkanie zostało wznowione dopiero po około 20 minutach.

- Na pewno nie było to komfortowe, szczególnie w momencie, gdy zdobywa się bramkę i gra się na wyjeździe. Zachowania kibiców nie ma jednak co komentować, było bardzo nieodpowiedzialne - mówi nam Golański.

-  Dobrze jednak, że to wszystko tak się zakończyło, a przede wszystkim, że nie było żadnych kontuzji. Reakcja zespołu po powrocie na murawę również była bardzo dobra. Nasz zespół absolutnie nie dał ani przez moment odczuć gospodarzom, że mogą wywalczyć choćby jeden punkt - dodał nasz rozmówca.

Czytaj także:
"To był naprawdę trudny okres". Partnerka wzięła w obronę reprezentanta Polski
Arsene Wenger ponownie zasiądzie na ławce trenerskiej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×