Michniewicz przerwał milczenie po zwolnieniu

W poniedziałek Legia Warszawa poinformowała, że Czesław Michniewicz został zwolniony. Szkoleniowiec kilka godzin po oświadczeniu klubu opublikował w mediach społecznościowych

szczerą wiadomość. Zwrócił się w niej m.in. do Dariusza Mioduskiego.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Czesław Michniewicz PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Ostatnie tygodnie w PKO Ekstraklasie były fatalne dla Legii Warszawa. Efektem tego jest aktualnie piętnaste miejsce mistrzów Polski w ligowej tabeli. Szalę goryczy przelała sromotna porażka z Piastem Gliwice (1:4) na wyjeździe.

Klub ze stolicy po kolejnym blamażu postanowił, że Czesław Michniewicz nie będzie pełnił już funkcji trenera stołecznych. Szkoleniowiec, za pomocą mediów społecznościowych, zabrał głos kilka godzin po zwolnieniu.

"Mamy coś czego nie zabierze nikt. Jest bardzo wiele osób, którym chciałbym podziękować za możliwość pracy w Legii. Bez Mario Piekario nie byłoby mnie w Warszawie. Dziękuję Prezesowi Dariuszowi Mioduskiemu i Dyrektorowi Radkowi Kucharskiemu za szanse i zaufanie" - napisał na swoim Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

"Dziękuje piłkarzom, z którymi miałem przyjemność pracować, nigdy nie zapomnę ile dla mnie zrobiliście. Dziękuję Sztabowi i Pracownikom klubu, którzy na co dzień wykonują fantastyczną pracę. Dziękuję kibicom, którzy zawsze wspierali swoją drużynę. W życiu piękne są tylko chwile... i dlatego warto dla nich żyć" - dodał.

Czesław Michniewicz został trenerem Legii Warszawa we wrześniu 2020 roku. Pod jego wodzą "Wojskowi" rozegrali 55 spotkań. Wygrali 31 z nich, przegrali 15, a 9 z nich zakończyło się remisem.

Mimo dobrego bilansu, gra stołecznych w ostatnim czasie nie wygląda dobrze. Choć pierwsze miejsce w grupie C Ligi Europy napawa optymizmem, to piętnasta pozycja w tabeli PKO Ekstraklasy pokazuje, że zespół przechodzi poważny kryzys.

Zobacz też:
Kulisy rewolucji w Legii. Nowy trener zabrał głos
Nagła zmiana planów Paulo Sousy! To zasługa pseudofanów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×