Patrząc na pierwsze dwadzieścia, może dwadzieścia pięć minut tego meczu, można było odnieść wrażenie, że zawodnicy zamienili się koszulkami przed pierwszym gwizdkiem. To Girondins Bordeaux było stroną przeważającą, stosowało wysoki pressing, z którym nie do końca radziło sobie Paris Saint-Germain. Gospodarze wykreowało sobie parę sytuacji, jednak ewidentnie zabrakło jakości w ofensywie.
Skoro więc jeden zespół nie potrafił udokumentować swojej przewagi, do głosu doszedł ten drugi. To były popisowe minuty Neymara. Brazylijczyk mógł być antybohaterem, bo raz nieodpowiedzialnie stracił piłkę na własnej połowie, ale następnie zaprezentował swój cały kunszt.
Najpierw wymanewrował dwóch rywali w polu karnym i zaskoczył bramkarza strzałem przy bliższym słupku, a tuż przed końcem pierwszej połowy podwyższył prowadzenie gości po kapitalnej dwójkowej akcji z Kylianem Mbappe.
Paryżanie się bawili. Złapali niesamowity luz, ich akcje się zazębiały, choć w paru momentach brakowało po prostu wykończenia. Wyglądało to tak, jakby goście na siłę chcieli wjechać z piłką do bramki, zachowywali się altruistycznie, nie chcieli się podpalać i strzelać z nieprzygotowanych pozycji.
Można jednak powiedzieć, że w końcu wjechali z piłką do bramki. Tak było w przypadku trzeciego gola Mbappe. To było jedno z najłatwiejszych trafień Francuza w karierze. Georginio Wijnaldum wyszedł na wolne pole i goście nie zmarnowali sytuacji dwa na jeden z bramkarzem. Na szczególne słowa uznania zasługuje w tym przypadku fantastyczne prostopadłe podanie Andera Herrery, po którym obrońcy Bordeaux po prostu stanęli.
Goście panowali na boisku, mieli kolejne szanse, jednak nie potrafili zdobyć kolejnych bramek. W końcówce obudzili się natomiast gospodarze, którzy wykorzystali prostą stratę rywali w okolicach własnego pola karnego i gola strzelił Alberth Elis. W doliczonym czasie gry kapitalną akcję przeprowadzili natomiast dwaj rezerwowi: Jimmy Briand i M'Baye Niang, który zmniejszył rozmiary porażki. Na więcej nie starczyło już jednak czasu. Mimo wszystko pewnie niewiele osób spodziewało się tak dramatycznych ostatnich minut.
Girondins Bordeaux - Paris Saint-Germain 2:3 (0:2)
0:1 Neymar 26'
0:2 Neymar 43'
0:3 Kylian Mbappe 63'
1:3 Alberth Elis 78'
2:3 M'Baye Niang 90+2'
Składy:
Bordeaux: Benoit Costil - Enock Kwateng, Laurent Koscielny, Stian Gregersen - Timothee Pembele (46' Gideon Mensah), Jean Onana (86' Fransergio), Otavio (68' Remi Oudin), Yacine Adli, Ricardo Mangas (68' M'Baye Niang) - Javaire Dilrosun (79' Jimmy Briand), Alberth Elis.
PSG: Keylor Navas - Achraf Hakimi, Thilo Kehrer, Marquinhos, Juan Bernat (64' Nuno Mendes) - Julian Draxler (75' Idrissa Gueye), Junior Dina Ebimbe (75' Danilo), Ander Herrera, Georginio Wijnaldum, Neymar - Kylian Mbappe (86' Mauro Icardi).
Żółte kartki: Pembele, Niang (Bordeaux).
Sędzia: Ruddy Buquet.
Lille OSC - Angers SCO 1:1 (1:0)
1:0 Tiago Djalo 27'
1:1 Azzedine Ounahi 83'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain | 38 | 26 | 8 | 4 | 90:36 | 86 |
2 | Olympique Marsylia | 38 | 21 | 8 | 9 | 63:38 | 71 |
3 | AS Monaco | 38 | 20 | 9 | 9 | 65:40 | 69 |
4 | Stade Rennais | 38 | 20 | 6 | 12 | 82:40 | 66 |
5 | OGC Nice | 38 | 20 | 7 | 11 | 52:36 | 66 |
6 | RC Strasbourg Alsace | 38 | 17 | 12 | 9 | 60:43 | 63 |
7 | RC Lens | 38 | 17 | 11 | 10 | 62:48 | 62 |
8 | Olympique Lyon | 38 | 17 | 11 | 10 | 66:51 | 61 |
9 | FC Nantes | 38 | 15 | 10 | 13 | 55:48 | 55 |
10 | Lille OSC | 38 | 14 | 13 | 11 | 48:48 | 55 |
11 | Stade Brestois 29 | 38 | 13 | 9 | 16 | 49:57 | 48 |
12 | Stade de Reims | 38 | 11 | 13 | 14 | 43:44 | 46 |
13 | Montpellier HSC | 38 | 12 | 7 | 19 | 49:61 | 43 |
14 | Angers SCO | 38 | 10 | 11 | 17 | 44:55 | 41 |
15 | ES Troyes AC | 38 | 9 | 11 | 18 | 37:53 | 38 |
16 | FC Lorient | 38 | 8 | 12 | 18 | 35:63 | 36 |
17 | Clermont Foot 63 | 38 | 9 | 9 | 20 | 38:69 | 36 |
18 | AS Saint-Etienne | 38 | 7 | 11 | 20 | 42:77 | 32 |
19 | FC Metz | 38 | 6 | 13 | 19 | 35:69 | 31 |
20 | Girondins Bordeaux | 38 | 6 | 13 | 19 | 52:91 | 31 |
CZYTAJ TAKŻE:
Awantura w Barcelonie. Gwiazdor odmówił trenerowi!
Lechia Kaczmarka znów dała show. Trener wie, że może być jeszcze dużo lepiej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)