Trener rywali uderza w Arsenal. "To brak szacunku"

Arsenal, pokonując 1:0 Watford, odniósł swoje 3. ligowe zwycięstwo z rzędu, dzięki czemu wskoczył na 5. miejsce w tabeli. W spotkaniu nie brakowało jednak kontrowersji, a o sposób zdobycia bramki przez Arsenal żal ma trener rywali - Claudio Ranieri.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
piłkarze Arsenal FC PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: piłkarze Arsenal FC
Na początku drugiej połowy meczu Arsenal - Watford, uraz odniósł zawodnik gości - Ozan Tufan. W związku z tym, by umożliwić koledze otrzymanie niezbędnej pomocy, piłkę poza boisko zdecydował się wybić Danny Rose.

Chwilę później jednak Arsenal, który wznawiał grę, zamiast oddać piłkę "Szerszeniom", ruszył z akcją, po której Emile Smith Rowe zdobył jedyną bramkę w meczu.

- Wybiliśmy piłkę i wszyscy oczekiwali, że Arsenal nam ją odda. Sissoko i Rose mówili: "Oddajcie nam piłkę, tam był kontuzjowany zawodnik". Później wszystko było bardzo dziwne - mówił na pomeczowej konferencji Claudio Ranieri.

- Powiedziałem Artecie, że to był brak szacunku - dodał szkoleniowiec.

Inne spojrzenie na sytuację miał jednak sam Mikel Arteta, który postanowił bronić swoich podopiecznych,

- Muszę tu stanąć w obronię moich zawodników i mojego klubu. Jesteśmy najuczciwszym z klubów. Czasem nawet naiwnym. Jeżeli jednak Ranieri się źle poczuł, to przepraszam, ale nie było to zamierzone - skomentował trener Arsenalu.

Czytaj także:
Legenda Barcelony pewna w sprawie Xaviego. "To jest najważniejsze"
To żart?! Koszmarny babol bramkarza (WIDEO)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×