Guerrier po transferze do Wieczystej: Smuda przekonał mnie w konkretny sposób!
To jeden z najgłośniejszych transferów w historii Wieczystej. Klub z Krakowa podpisał właśnie umowę z Donaldem Guerrierem. Haitańczyk, znany z występów w Wiśle, ale i w Lidze Mistrzów, opowiedział WP SportoweFakty dlaczego zdecydował się na ten krok.
Teraz do IV-ligowca dochodzi kolejny gracz z bogatym doświadczeniem w reprezentacji. Donald Guerrier 55 razy wystąpił w kadrze Haiti, ma też za sobą występy w Lidze Mistrzów z Qarabagiem.
Dlaczego były gracz Wisły Kraków zdecydował się na taki krok (umowa do końca roku z możliwością przedłużenia o rok)? O tym Guerrier opowiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowanyA w jakiej jesteś formie? Dość długo jednak nie grałeś…
Tak, ale trenowałem z małym klubem dla podtrzymania formy. Dziś miałem testy medyczne i pani doktor, która je przeprowadzała, była zdumiona. Choć niedługo będę miał 33 lata, to powiedziała mi, że mam ciało dwudziestolatka! O formę jestem więc spokojny. A mecze ligowe dopiero w marcu. Przed nami sparingi, obóz, itd. Będę gotowy.
W niższych ligach obowiązuje jednak limit jeśli chodzi o cudzoziemców…
Tak, ale mnie on nie dotyczy. Mam już polski paszport. Na razie tymczasowy, ale niedługo będzie już stały.
Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, byłeś przerażony sytuacją w Haiti. Nastąpiło tam potężne trzęsienie ziemi, organizowałeś wtedy pomoc dla rodaków. Jak to teraz wygląda?
Wciąż jest niespokojnie. Rozmawiałem niedawno z mamą, mówiła mi, że od czasu o czasu znów trzęsie. Kilka dni temu zburzyłem mój dom w ojczyźnie. Był mocno naruszony przez ostatnie trzęsienie ziemi, groził zawaleniem. Trzeba było go zburzyć i zbudować od podstaw. Niektórzy ludzie z moich okolic wciąż się boją mieszkać u siebie. Na razie przebywają w moim klubie.
W klubie w sensie dyskoteki?
Tak, to rodzaj klubu, gdzie można przyjść i posiedzieć. To lokal z ogrodem. I właśnie w ogrodzie przebywają teraz 23 osoby. Mają prowizoryczne schronienie. Dobre i to. Wydałem już sporo pieniędzy na pomoc ludziom z mojej okolicy, ale tak po prostu trzeba. Przecież nie zostawię ich samych.