Tymczasowy trener nie pomógł Termalice. "Zrobiliśmy wszystko, co można było"

W ostatnim meczu w 2021 roku Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 3:0. Goście kończą rundę na ostatnim miejscu w tabeli. Trener Waldemar Piątek nie skrywał rozczarowania po końcowym gwizdku. Wiślacy, mimo wygranej, tonowali nastroje.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Na zdjęciu od lewej: Artem Putiwcew i Jan Kliment PAP/EPA / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu od lewej: Artem Putiwcew i Jan Kliment
Kompletnie nie udał się mecz zespołowi Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, który był prowadzony przez tymczasowego trenera Waldemara Piątka. Pozytywnych akcentów w grze popularnych Słoni praktycznie nie było.

- Chciałbym podziękować zawodnikom za zaangażowanie. Początek meczu tak się ułożył, że mieliśmy parę sytuacji, natomiast Wisła okazała się zespołem lepszym. Mogła strzelić więcej goli, my również mogliśmy pokusić się o coś więcej - powiedział trener Piątek na konferencji prasowej.

Przegrana w Krakowie oznacza, że Termalica zakończy 2021 rok na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. - Jesteśmy w trudnym momencie. Jako sztab zrobiliśmy wszystko, co można było w te kilka dni - dodał trener Piątek.

ZOBACZ WIDEO: Ale sztuczka! Zobacz piękną bramkę z Ligi Mistrzów

W nieco lepszych nastrojach byli zawodnicy Wisły Kraków, za którymi jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. - Najważniejszy jest wynik. Myślę, że byliśmy lepsi, choć początek nie był grany na najwyższej intensywności. Dużo dała nam bramka Aschrafa El Mahdiouiego. Później drużyna poszła za ciosem. Stwarzaliśmy sporo sytuacji i możemy być zadowoleni. To dla nas ważne punkty - powiedział trener Adrian Gula.

Szkoleniowiec Wisły podsumował też rundę jesienną w wykonaniu swojego zespołu. - Początek mieliśmy dobry, nawet niekoniecznie z uwagi na wyniki, ale patrząc na to, jak wyglądaliśmy. Po wygranej z Legią oczekiwania względem nas wzrosły. Po przerwie na kadrę przyszły gorsze wyniki, spadła pewność siebie. Niepotrzebnie sami zrobiliśmy sobie trudną sytuację w tabeli i sami musimy z niej wyjść. Ta drużyna ma potencjał na wyższe miejsce, ale powtarzam, że to proces. To jeszcze nie koniec budowy. Czeka nas dużo pracy i dużo decyzji, ponieważ nasze oczekiwania odnośnie jakości gry oraz wyników są większe - przyznał trener Gula.

CZYTAJ TAKŻE:
Wyczekiwany powrót stał się faktem. Leszek Ojrzyński podpisał kontrakt
Co za wolej! Tak Lewandowski przeszedł do historii [WIDEO]


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×