Oni znów się skompromitowali. Aleksandar Vuković przeanalizował porażkę Legii

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: trener Legii Aleksandar Vuković
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: trener Legii Aleksandar Vuković
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa przegrała już trzynasty mecz w tym sezonie ligowym - lepsi od stołecznej drużyny byli piłkarze Radomiaka Radom. Aleksandar Vuković przeanalizował przyczyny porażki 0:3 z rywalem z województwa.

Piłkarze Legii Warszawa starali się początkowo dominować na boisku. Na niewiele się to jednak zdało. - Mecz do pierwszej bramki z naszej strony można było odbierać pozytywnie. To my mieliśmy inicjatywę, oprócz pierwszych 2-3 minut. Kontrolowaliśmy grę. Mieliśmy bardzo dobrą sytuację Rafaela Lopesa i kilka innych niezłych szans. Do momentu straty pierwszej bramki kilka pozytywów było. Reakcja po straconej bramce była taka, jaka nie powinna być. Na ten moment zespół właśnie tak reaguje na tego typu wydarzenia - powiedział Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.

- Będziemy pracować nad tym, żeby jak najszybciej to zmienić. W życiu jest tak, że nie zawsze wszystko się układa tak, jak chcesz. Liczy się twoja reakcja i to, jak wrócisz do gry. Z tym mamy na ten moment problem. Dzisiaj możemy myśleć tylko o tym, co jest przed nami. Ostatni czas jest dla nas bardzo trudny. Każdy się cieszy, że to koniec tego roku. Wiem, że tę drużynę i ten klub stać na dużo więcej. Tak będzie po nowym roku - ocenił.

Po tym, jak Legia straciła gola do szatni, nie potrafiła się otrząsnąć. - Źle reagujemy na straconego gola. Przeciwnik po strzeleniu gola tworzy sobie kolejne sytuacje. Coś się musi dziać, że rywal w ciągu trzech minut tworzy sytuacje, a wcześniej - przez 30 minut - nie jest w stanie tego zrobić. Potrzebujemy też więcej jakości i to jest jasne. Na pewnych pozycjach trochę tej jakości nam brakuje - przyznał wprost Vuković po porażce 0:3 z Radomiakiem Radom.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!

Dlaczego Legia wygląda aż tak źle? - Na taki obraz nakłada się kilka czynników, nie tylko aspekt mentalny. On jest na tę chwilę najbardziej widoczny i nad tym mogliśmy pracować. Znaleźliśmy drużynę "leżącą na podłodze" i z tej podłogi musieliśmy ją podnosić. Grupa ludzi z jakością była dzisiaj poza składem. Ta drużyna potrzebuje też na nowo przygotować się na odpowiedni poziom jeśli chodzi o fizyczność - zauważył trener Legii.

Przed ekipą z Warszawy przerwa i kolejny etap przygotowań, tym razem do wiosennych spotkań. - Mamy zarys planu i wiemy, co chcemy robić. Pojawi się okres, w którym będziemy musieli poszukać wzmocnień do tej drużyny. Będę pracował nad tym, aby 5 stycznia mieć domknięte wszystkie plany i dzień później udać się na zgrupowanie - podsumował.

Czytaj także: Festiwal wstydu trwa Kibice Legii świętowali z rywalami

Źródło artykułu:
Czy Legia na wiosnę zacznie punktować na miarę swojego potencjału?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
kareta
20.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ten Miodulski zrozumiał już , że problemem nie są trenerzy tylko piłkarze?  
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
20.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, że nie 0-5, uff.  
avatar
Legionowiak 3.0
19.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Legia nigdy nie spadnie!  
avatar
Emer
19.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak się strzela 2 razy w ciągu meczu, to każda taktyka jest do du… Moja teściowa lepiej by sobie poradziła niż cały sztab Legii. Piłkarze mają podstawowe braki z wyszkolenia. Przerwa zimowa tyl Czytaj całość
avatar
hack
19.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fatalna gra w ataku. Nikt nie rwie tej drużyny do przodu. Vuko ma rację, że do straty bramki to była jedna drużyna, a po stracie druga, nie mają wiary w swoje możliwości, a te są.