"Żart plus skandal". Mocne słowa o Zbigniewie Bońku

Wciąż nie milkną echa rozstania Paulo Sousy z reprezentacją Polski. Henryk Kasperczak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" w mocnych słowach skrytykował Zbigniewa Bońka. Jego zdaniem były prezes PZPN nie zadbał o korzystne zapisy kontraktu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Zbigniew Boniek ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Gdy w styczniu zeszłego roku Zbigniew Boniek triumfalnie ogłosił zmianę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, wielu kibiców nie ukrywało radości. Krytykowanego Jerzego Brzęczka zastąpił Paulo Sousa, który miał zrobić z kadrą jakościowy skok. Polacy pod wodzą Portugalczyka katastrofalnie spisali się na Euro 2020, a o awans do MŚ 2022 powalczą w barażach.

W nich kadry nie będzie już prowadził Sousa. Portugalczyk tuż przed zakończeniem 2021 roku zerwał kontrakt z PZPN. Wciąż nie wiadomo, kto pozostanie jego następcą. Dobrej opinii na temat kadencji Sousy nie ma Henryk Kasperczak, który uważa, że trener "spierniczył sprawę" w meczu z Węgrami, przez co Polacy stracili rozstawienie w półfinale baraży.

- To historia nie do przebaczenia. Takich rzeczy się nie robi. Ta historia w ogóle nie powinna się wydarzyć. I jak to u nas - nikt osobiście nie zamierza wziąć odpowiedzialności. Za to kozłów ofiarnych jest całe stado. Nie mam pojęcia, czy Sousa sam podjął tę niepoważną decyzję, czy z kimś wspólnie - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Nie tylko Sousa zebrał krytykę od byłego reprezentanta Polski i selekcjonera kilku afrykańskich reprezentacji. Oberwało się Bońkowi, który zatrudniał Sousę. Zdaniem Kasperczaka, były już prezes PZPN źle skonstruował kontrakt i nie zadbał o dobro PZPN.

- Wiedząc, z kim ma się do czynienia, umowa powinna być precyzyjnie i przytomnie skonstruowana. W Polsce zapanowało dziwne podniecenie i radość, że na odchodne Sousa musiał zapłacić związkowi 300 tysięcy euro. Aż 300 tysięcy euro! Nie jestem w stanie powstrzymać głośnego śmiechu - wyznał Kasperczak.

Dodał, że znajomi z Francji pytali go czy kara na pewno wynosi 300 tysięcy euro czy jednak 30 milionów euro.

- Zbigniew Boniek jest wiceprezydentem UEFA i nie zna realiów piłki? Że na wysokim poziomie, w klubach czy reprezentacjach, sumy odstępnego i kary za zerwanie kontraktu sięgają 30, 50 a nawet 100 milionów? Nie mógł dokonać takiego zapisu? W PZPN nikt o tym nie pomyślał, nie było żadnej dyskusji o umowie z najważniejszym trenerem w Polsce? Coś tu nie gra. Żart plus skandal - stwierdził Kasperczak.

Czytaj także:
Boniek zna nazwisko nowego selekcjonera? "Czysta matematyka"
Jose Mourinho wrócił do Mediolanu. AS Roma zaskoczona w hicie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×