Nie chce Michniewicza w reprezentacji. "On nigdzie się nie sprawdził"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
zdjęcie autora artykułu

Wielu osobom nie podoba się wybór Czesława Michniewicza na selekcjonera reprezentacji Polski. Henryk Wawrowski w "Sporcie" podważa kompetencje byłego trenera Legii Warszawa.

Po ogromnym zamieszaniu wszystko stało się jasne - kadrę Polski poprowadzi Czesław Michniewicz. Na ostatniej prostej wygrał on rywalizację z Adamem Nawałką.

Postać nowego selekcjonera jednak budzi kontrowersje. Głównym temat są jego podejrzane kontakty z "Fryzjerem", który przez lata rządził korupcją w polskim futbolu. Nie brakuje jednak także wątpliwości w kontekście jego kompetencji.

Henryk Wawrowski nie postawiłby na Michniewicza. Srebrny medalista olimpijski z 1976 roku jest zdziwiony takim wyborem prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie

- Nie wiem, co powiedzieć... Zawsze trzeba dać człowiekowi szansę, żeby się sprawdził, a on nigdzie się nie sprawdził. Miał kadrę młodzieżową, może trochę tam pokazał, ale też nie wiem, czy to jest dobry wybór. Chyba, że się zgodził zadaniowo, na baraże, ale nie przypuszczam, żeby na taki układ poszedł - komentuje były piłkarz Pogoni Szczecin w "Sporcie".

25-krotny reprezentant Polski jednak jest zmęczony przeciągającym się wyborem selekcjonera. Przyznał, że powrót Nawałki to także nie byłoby dobre rozwiązanie. Wolałby Jana Urbana, ale wiadomo, że nic z tego nie będzie. Dlatego myślami jest przy marcowych barażach o mistrzostwa świata 2022.

- Czekamy na jeden mecz, po którym może być po wszystkim. Którykolwiek trener powoła pewnie 99 czy 100 procent tych, którzy grali wcześniej, no może dla świętego spokoju pojawi się jeden czy dwóch nowych. Faktycznie za długo to trwa, ale oczywiście trzeba mieć nadzieję, że nasza husaria ruszy i ogra Rosjan - mówi Wawrowski.

Reprezentacja Polski 24 marca zagra z Rosją na wyjeździe w pierwszym meczu barażowym o mundial w Katarze. Jeżeli Biało-Czerwoni wygrają, to w decydującym spotkaniu zagrają z Czechami lub Szwecją.

To dlatego wypominają Michniewiczowi numer 711. "Chodzi o kwestie etyczne" >> Nawałka nie będzie selekcjonerem? Konsternacja w obozie trenera >>

Źródło artykułu: