"Myślałem, że to fake". Lewandowski nie uwierzył w tę informację

- Mam lepsze wyniki badań niż przed rokiem. Mój życiowy szczyt formy dopiero nadchodzi - zapowiada Robert Lewandowski. W rozmowie z "Piłką Nożną" wyjaśnia też, dlaczego wyżej od Złotej Piłki ceni tytuł Piłkarza Roku FIFA.

Piłka Nożna
Piłka Nożna
Robert Lewandowski Getty Images / Nico Paetzel/DeFodi Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski w dwóch poprzednich latach nie miał sobie równych w świecie futbolu. Dwa razy z rzędu wygrał plebiscyt światowej federacji, ale gdy Złotej Piłki "France Football" nie udało mu się zdobyć.

- Może i w rankingu prestiżu Złota Piłka pozycjonuje się wyżej niż Piłkarz Roku FIFA, ale świadomość, iż otrzymałem nagrodę najlepszego piłkarza świata drugi raz z rzędu w głosowaniu właśnie trenerów i piłkarzy, napawa mnie dumą - tłumaczy "Lewy".

Kapitan reprezentacji Polski na łamach "Piłki Nożnej" mówi też o współpracy z Paulo Sousą, przełamaniu Piotra Zielińskiego, podwójnej grze Lionela Messiego i szansach Polski w barażu z Rosją.

ZOBACZ WIDEO: Jaki będzie sztab Michniewicza? Znamy szczegóły

Leszek Orłowski, "Piłka Nożna": Czy rok 2021 był najlepszy w pana karierze?

Robert Lewandowski, laureat plebiscytu "Piłki Nożnej" na Piłkarza Roku 2021: Nie nazwałbym go tym słowem. Jeśli spojrzymy na moje indywidualne dokonania statystycznie, biorąc pod uwagę liczbę strzelonych goli czy asyst, to był najlepszy. Ale generalnie określiłbym go jako równie udany jak poprzedni. Piłka nożna jest sportem drużynowym, więc zawsze przede wszystkim będę zwracał uwagę na zdobyte przez moje zespoły i z moim udziałem puchary, sukcesy. A z tymi było ciut gorzej. Podsumowując, zamiast określenia: najlepszy, wolałbym słowo: wyjątkowy.

Czyli musi być sukces z klubem i reprezentacją, by był pan usatysfakcjonowany? Same gole i asysty nie wystarczą?

Najlepiej, żeby było jedno i drugie.

Jak z perspektywy kilku miesięcy patrzy pan na pobicie przez siebie rekordu Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie Bundesligi? Żyła tym cała Polska i całe Niemcy. To szczególny wyczyn?

Na pewno tak. Nie boję się powiedzieć, że dokonałem rzeczy historycznej, czynu legendarnego. Gdy w poprzednich latach pytano mnie o ten rekord, czy mam szansę go pobić, nie zdawałem sobie w pełni sprawy, czym by to było. To był odległy cel. Ale gdy stanąłem naprzeciw tego rekordu zrozumiałem, ile oznacza dla niemieckiej, ale i europejskiej piłki. Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę z jego wagi. Zaczęło do mnie docierać, czym jest on dla ludzi starszej generacji, dla ludzi pamiętających Gerda Muellera z boiska.

A jak wspomina pan fakt, że udało się w ostatniej chwili?

Cała historia meczu z Augsburgiem i tego rekordu to jest materiał na film. Gdyby ktoś mi powiedział, że strzelę tego najważniejszego, 41. gola w ostatniej sekundzie doliczonego czasu, po tym, jak nie wykorzystałem tylu sytuacji i mimo że cała drużyna grała od początku na mnie, bym w to nie uwierzył, bo takie rzeczy wydają się niemożliwe. A jednak gdy bije się niemożliwy do pobicia rekord, trzeba to zrobić w niemożliwy do wyobrażenia sposób.

Mimo tego Messi na pana nie zagłosował w plebiscycie FIFA. Są pretensje do Leo?

Trudno mi się do tego odnieść. Ja na Messiego zagłosowałem, bo doceniam to, czego dokonał w 2021 roku i oczywiście wcześniej. Messi oddał na mnie głos w Złotej Piłce, a czemu potem mu się zmienił punkt widzenia - nie wiem. Nie mam jednak żalu, pretensji, zaakceptowałem to, taką podjął decyzję i koniec. Tym łatwiej mi to przyszło, że i tak wygrałem plebiscyt.

Złota Piłka "France Football" – cel na rok 2022? Nie dostał jej pan ani za 2020, ani za 2021 rok, a dwa razy się panu bezsprzecznie należała.

Myślałem ostatnio nad tymi dwoma nagrodami: FIFA the Best i Złotą Piłką. Doszedłem do wniosku, że nagroda FIFA ma jednak większe znaczenie niż Złota Piłka. W tej drugiej głosują wyłącznie dziennikarze - nie ma tam jasnej weryfikacji, o czym mówiło wielu ekspertów, czy też byłych i obecnie grających piłkarzy. W FIFA głosują za to zawodowcy i dziennikarze; kapitanowie drużyn, selekcjonerzy a oni mogą realnie i obiektywnie ocenić nasze osiągnięcia, bo wiedzą ile kosztuje nas każdy mecz, każdy rekord, każda kontuzja.

Może i w rankingu prestiżu Złota Piłka pozycjonuje się wyżej niż Piłkarz Roku FIFA, ale świadomość, iż otrzymałem nagrodę najlepszego piłkarza świata drugi raz z rzędu w głosowaniu właśnie trenerów i piłkarzy, napawa mnie dumą, bo wiem, jak ciężko na to pracowałem przez wiele lat. Właśnie teraz te lata pracy przynoszą efekty.
Robert Lewandowski jest pierwszym Polakiem, który wygrał plebiscyt FIFA Robert Lewandowski jest pierwszym Polakiem, który wygrał plebiscyt FIFA
Jednak muszę podkreślić, że zachowuję dystans do plebiscytów. Nie jest tak, że nie mogę spać po plebiscycie, którego nie wygrałem, zastanawiając się, dlaczego mi się nie udało - tym bardziej że zdaję sobie sprawę, iż polityka futbolowa też czasami odgrywa rolę. Rezultaty tych wyborów nie wpływają w żaden sposób na to, co dla mnie jest najważniejsze, a najważniejsze jest, by cieszyć się grą i pomagać drużynom w odnoszeniu sukcesów.

Bayern to w tym sezonie faworyt Ligi Mistrzów? Jest napinka na triumf w tych rozgrywkach?

Bayern zawsze chce wygrywać wszystkie trofea. Patrząc na to jak dziś gramy i jakim składem dysponujemy, jesteśmy jednym z głównych faworytów Champions League. Ale nie raz przekonałem się, że najważniejsze jest zdrowie piłkarzy w trakcie najważniejszych tygodni sezonu. Teraz też -  jeśli będziemy mieli liderów zdrowych, wtedy będziemy mieli dużo większe szanse. Trzeba też mieć dobry timing, jeśli chodzi o formę, by jej szczyt osiągnąć, gdy jest ten najważniejszy moment.

Jednak ostatnio dominują kluby angielskie. Nie czuje pan, że uciekają one innym ze względu na najsilniejszą konkurencję wewnętrzną? Bayern w Niemczech, Paryż we Francji leją wszystkich, a w Anglii nikt nie ma łatwo.

Nie wydaje mi się, żeby w tym tkwił problem. Po prostu w Anglii jest najwięcej topowych finansowo i kadrowo klubów, więc zawsze któremuś się ułoży w Lidze Mistrzów wszystko po myśli. A w Niemczech albo wygra ją Bayern, albo nikt, we Francji albo Paryż, albo nikt, w Hiszpanii w tej chwili albo Real, albo nikt. Tu tkwi różnica.

Z kolejnej strony dowiesz się, co Robert Lewandowski sądzi o kadencji Paulo Sousy i nagłej rezygnacji Portugalczyka z prowadzenia reprezentacji Polski. "Lewy" mówi również, że jest w życiowej formie, ale wciąż ma rezerwy.

Czy Robert Lewandowski może być jeszcze lepszy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×