Amber Cup. Gwiazdy polskiej piłki wracają do Słupska

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / Amber Cup / Na zdjęciu: goście Amber Cup
Facebook / Amber Cup / Na zdjęciu: goście Amber Cup
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch latach nieobecności kibice znów będą mieli okazję spotkać reprezentantów Polski podczas turnieju Amber Cup. W poprzednich edycjach gościli m.in. Kamil Wilczek czy Artur Boruc.

Obecny bramkarz Legii Warszawa na turniej potrafił przyjechać tuż po meczu Premier League. W 2017 roku Artur Boruc był zawodnikiem Bournemouth i tuż po rozegranym spotkaniu z Wigan (2:2) dotarł do Polski na Amber Cup. Tam rywalizował w nietypowej roli, bo w zespole Sławomira Peszki był... napastnikiem. Ostatecznie zremisowali z drużyną Kamila Grosickiego.

- Jest trochę inaczej niż na bramce - mówił wtedy Boruc i dodał: - Trzeba trochę pobiegać. Bardzo dobra inicjatywa, cieszę się, że mogłem tam być. To był mój pierwszy udział w Amber Cup, ale mam nadzieję, że będą następne.

Powrót do Słupska

Potem halowy turniej odbył się jeszcze raz w Gliwicach trzy lata temu. Z powodu pandemii w kolejnych latach Amber Cup się nie odbył, ale w przyszłym ma wrócić do kalendarza piłkarskich kibiców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

- W 2023 roku wracamy do Słupska - cieszy się Daniel Kaniewski, organizator imprezy. - Jesteśmy po rozmowach z prezydent Słupska, Krystyną Danilecką-Wojewódzką i prezesem miejscowego Gryfa, Michałem Boreckim. To turniej z dużą tradycją i lubiany przez kibiców. Kiedy tylko ogłosiliśmy powrót, dostaliśmy od nich masę wiadomości - dodaje menedżer piłkarski.

Największą atrakcją turnieju rozgrywanego od 16 lat są mecze gwiazd i wizyty najlepszych polskich piłkarzy. Do tego kibice mieli okazje oglądać mecze kobiet oraz rywalizację 10-latków.

- Chcemy zobaczyć gwiazdy, ale i zdolną młodzież w rywalizacji 10-latków. A w okolicy nie brakuje talentów, co udowodnił niedawno Kacper Kozłowski, który jest wychowankiem Bałtyku Koszalin. Dziś jest piłkarzem Brighton - podkreśla Kaniewski.

Kamil Wilczek na poprzedniej edycji Amber Cup w 2019 roku (fot. Facebook/ Amber Cup)
Kamil Wilczek na poprzedniej edycji Amber Cup w 2019 roku (fot. Facebook/ Amber Cup)

W poprzednich edycjach na Amber Cup poza Borucem gościli też m.in. Kamil Grosicki, Kamil Glik, Karol Linetty, Jan Bednarek i Kamil Wilczek. Regularnie pojawiali się też byli reprezentanci - wśród nich Sebastian Mila, Kamil Kosowski czy Marcin Baszczyński.

Niespodzianka

Kibice będą mogli nie tylko porozmawiać z gwiazdami polskiej piłki, ale również... zmierzyć się z nimi na boisku. Do formuły turnieju wracają eliminacje, których zwycięzca będzie mógł zmierzyć się w turnieju gwiazd.

- W Słupsku swój zespół złoży Kamil Grosicki. Chcemy zaprosić Wieczystą Kraków, gdzie grają Sławomir Peszko i Radosław Majewski. Mamy też nadzieję, że będą drużyny złożone przez kluby z ekstraklasy - mówi z nadzieją Kaniewski.

Organizator szykuje też niespodziankę, której nie było w poprzednich edycjach: - Chciałbym, żeby to był najlepszy turniej w naszej historii. Będzie specjalna trawa sprowadzona z obiektów Lecha, konkursy z nagrodami. Staramy się o zaproszenie jednej z zagranicznych gwiazd - dodaje.

Amber Cup odbędzie się najprawdopodobniej w dniach 5-8 stycznia 2023 roku.

W tym kraju inflacja wynosi prawie 50 procent! "Odczuwamy to też na stacjach i w sklepach"

Upadek legendy. Rezultaty dziennikarskiego śledztwa szokują

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Pułkownik Legionowiak
11.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że to nie teraz jest ten Amber Cup!