Szokujące doniesienia. "Abramowicz ma objawy otrucia"
Już dwa źródła podały informację, że prawdopodobnie doszło do próby otrucia Romana Abramowicza, właściciela Chelsea FC. Niepokojące objawy mają także dwaj ukraińscy negocjatorzy. Wszyscy wzięli udział w rozmowach pokojowych między Rosją i Ukrainą.
Cała trójka po spotkaniu miała takie same objawy. To zaczerwienienie oczu, bolesne łzawienie oraz łuszczenie skóry na twarzy i rękach. Istnieje podejrzenie, że wobec nich użyto nieznanej broni chemicznej.
Nowe informacje podał z kolei Sean Walker. Korespondent "The Guardian" ustalił, że Abramowicz na kilka godzin stracił wzrok. Konieczne było leczenie w jednym z tureckich szpitali.
Podejrzewa się, że za próbą otrucia stoją ludzie Władimira Putina. Co ciekawe, Abramowicz i ukraińscy negocjatorzy spotkali się nieformalnie, aby porozmawiać o zakończeniu wojny. Spotkanie odbyło się w Stambule.
Na szczęście wszyscy przeżyli i ich zdrowiu oraz życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Jeżeli to prawda, to ta historia może mieć wpływ na dalsze rozmowy obu stron o zakończeniu wojny w Ukrainie. W tej chwili stanęło na tym, że obie strony ponownie usiądą przy stole we wtorek w Turcji.
Abramowicz od początku wojny jest wskazywany jako ten oligarcha, który może aktywnie działać na rzecz zakończenia wojny. Z powodu agresji zbrojnej rosyjskich wojsk jest zmuszony sprzedać Chelsea FC. W wielu krajach nałożono na niego potężne sankcje. Od pewnego czasu ukrywa się w Turcji.