Kto będzie górą w klasyku? "Lech jest na innej półce niż Legia"

Przed nami elektryzujący pojedynek pomiędzy Lechem Poznań i Legią Warszawa. Pierwsi marzą o mistrzostwie Polski, a drudzy o zbliżeniu się do czołówki tabeli. Jest jednak jedna rzecz, której klub ze stolicy może zazdrościć swojemu rywalowi.

Dawid Franek
Dawid Franek
Mikael Ishak WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mikael Ishak
- Lech jest w tej chwili na innej półce niż Legia. Poznaniacy nie tylko mają mocny pierwszy skład, ale również świetnych zmienników. W tym zespole, gdy wchodzi piłkarz z ławki rezerwowych, to może dać większą jakość niż zawodnik z wyjściowej jedenastki. Legia może tylko pozazdrościć. Na pewno Lechici są faworytem i jeszcze w dodatku grają na własnym stadionie. Natomiast postawa aktualnych jeszcze mistrzów Polski w ostatnim meczu z Rakowem nie napawa optymizmem - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski, były piłkarz Legii Warszawa oraz Lecha Poznań.

- Jeśli Legia chce wygrać w Poznaniu, to musi się wznieść na wyżyny swoich umiejętności i dodatkowo liczyć na spore szczęście - dodaje.

Legia Warszawa zajmuje obecnie 10. miejsce w ligowej tabeli ze stratą ośmiu punktów do Lechii Gdańsk znajdującej się na 4. pozycji, która może dać grę w europejskich pucharach. Jeszcze ponad miesiąc temu po meczu wyjazdowym z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza kibice stołecznej drużyny mogli łapać się za głowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Fenomenalny gol w kobiecej piłce. Można oglądać bez końca

Warszawianie nie wywieźli wówczas z Niecieczy zwycięstwa, remisując tylko 1:1. Gra pozostawiała wiele do życzenia, ale przede wszystkim sytuacja w tabeli była bardzo słaba. Legia usadowiła się wówczas w strefie spadkowej. Ostatnie spotkania ligowe sprawiły jednak, że mistrzowie Polski wyraźnie poprawili swoją pozycję.

- Zwycięzców z jednej strony się nie sądzi, ale z drugiej widzimy, że Legia nie gra pięknej piłki. Na pewno zespół skupił się na punktach, a nie na jakości. Najważniejsze jednak dla Legii jest fakt, że utrzymanie jest praktycznie zapewnione, a jeszcze jakiś czas temu sytuacja klubu była fatalna. Nawet jest jeszcze szansa na czwarte miejsce na koniec sezonu, ale wątpię, by piłkarze ze stolicy wygrywali seryjnie kolejne mecze - podkreśla Czereszewski.

Spotkanie Lecha z Legią może mieć ogromny wpływ na dalsze losy sezonu. Gdyby  goście jednak zwyciężyli, to może ich to napędzić do jeszcze lepszej gry w kolejnych pojedynkach. Gospodarze z kolei potrzebują trzech punktów, by ugruntować swoją pozycję w walce o mistrzostwo Polski i jednocześnie wyprzedzić w tabeli Pogoń Szczecin. Mimo chwilami nierównej gry Lecha Poznań, nasz rozmówca uważa, że ten klub ma najwięcej atutów w walce o tytuł.

- Lechowi zdarzają się wpadki, ale upatruję w tej drużynie głównego kandydata do mistrzostwa Polski. Myślę, że Kolejorzowi nosa może bardziej utrzeć Pogoń Szczecin niż Raków Częstochowa. Odnoszę wrażenie, że drużyna z Częstochowy odnosi zwycięstwa "na styku" i jednocześnie nie ma tak mocnej ławki rezerwowych jak Pogoń i Lech, a to będzie ważne w końcówce sezonu - kończy Czereszewski.

Hit 28. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Legia Warszawa rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.

Czytaj także:
Koniec złej passy. Newcastle zaczęło punktować
ŁKS Łódź zmarnował dużą zaliczkę, ale walczył do końca

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×