"Celowano do mnie z pistoletu". Gwiazda Ekstraklasy wspomina koszmar

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Frank Castaneda
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Frank Castaneda
zdjęcie autora artykułu

Frank Castaneda szybko stał się gwiazdą PKO Ekstraklasy. Pochodzi z Kolumbii, a tam kiedyś działy się straszne rzeczy. Zawodnik Warty Poznań w "Fakcie" opowiedział wstrząsającą historię.

W tym artykule dowiesz się o:

Zimą Warta Poznań pozyskała z Sheriffa Tiraspol Franka Castanedę. Już wtedy zapowiadano, że to może być jedna z największych gwiazd PKO Ekstraklasy i w tej kwestii się nie pomylono. 27-latek w sześciu meczach strzelił trzy gole dla drużyny z Wielkopolski.

Napastnik pochodzi z Kolumbii. Urodził się i wychował w Cali, czyli w jednym z najniebezpieczniejszych miast na świecie. Miastem rządziły kartele narkotykowe, dla których zabicie człowieka nie sprawiało żadnego problemu.

Castaneda przyznaje, że dziś w jego rodzinnej miejscowości jest znacznie bezpieczniej. Sam jednak widział straszne rzeczy, a nawet raz najadł się strachu.

- Miewałem różne sytuacje, widziałem czasem, jak kogoś zabito na ulicy. W Ameryce Południowej takie rzeczy niekiedy się zdarzają, nie tylko w Kolumbii. Raz celowano do mnie z pistoletu, na szczęście chciano mnie tylko okraść. Rabusie dostali mój telefon, wsiedli na motocykl i uciekli - wspomina w "Fakcie".

Lech Poznań wręczył wyjątkowy prezent Benfice. Portugalski klub pod wielkim wrażeniem >> Ta decyzja wpłynie na losy mistrzostwa Polski?! (wideo) >>

ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"

Źródło artykułu: