Bayern na ziemi, Bayern schowany. A Simeone robi zdjęcie

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Alexander Hassenstein/Getty Images


Tymczasem potoczył się tak, że po trafieniu Antoine'a Griezmanna Bayern potrzebował dwóch goli, aby znaleźć się w finale. Strzelił jednego, a zrobił to nie kto inny jak Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji dołożył głowę do piłki zagranej wzdłuż bramki przez Arturo Vidala. Jeszcze wtedy niemiecka drużyna wierzyła. 

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • cop Zgłoś komentarz
    wygrał antyfudbol,z debilnym trenerem,jedyna nadzieja że dostaną w finale,innaczej piłka stoczy się na dno.
    • Jacek Malinowski Zgłoś komentarz
      Mecz z Atletico Bayern przegrał w Madrycie. U siebie zrobił wszystko wygrał, zabrakło czasu i skuteczności. Gdyby w Madrycie padł remis, dziś Bayern grałby w finale. Tak na gorąco.