Wawrzyniak ubiegł atakującego Hanzela.

Arbiter doliczył minimum 3 minuty do czasu gry.

Po dośrodkowaniu Stolarskiego piłkę na rzut rożny wybił jeden z chorzowian.

Milos Krasić zdecydował się na strzał z dystansu. Pewnie obronił Putnocky.

Lechia wyszła z kontratakiem. Milos Krasić źle się zachował podczas wyprowadzania piłki i Peszko strzelał z bardzo ostrego kąta. Nie miał jak zaskoczyć bramkarza.

Chorzowianie starają się grać piłką, korzystając z tego, że Lechia się cofnęła. Gdański autobus jest jednak nie do przedziurawienia.

Paweł Stolarski strzelił wysoko nad poprzeczką.

Po dośrodkowaniu Lipskiego, piłkę pewnie złapał Milinković-Savić.

Lechiści kradną kolejne minuty. Ruch Chorzów wygląda tak, jakby stracił pomysł na strzelenie gola.

Po akcji Ruchu Vanja Milinković-Savić pewnie złapał piłkę zmierzającą w kierunku bramki.

Lechiści wymienili się podaniami w polu karnym Ruchu. Akcja skończyła się na tym, że Milos Krasić posłał piłkę piętą w stronę bramki chorzowian.

Po rzucie wolnym, który wykonywał Tomasz Podgórski pewnie piłkę złapał Vanja Milinković-Savić.

Po rzucie wolnym żaden chorzowianin nie doskoczył do piłki i wyleciała ona za linię.

Gra toczy się głównie w środkowej części boiska.

Chorzowianie zaczęli z nowymi ambicjami. Kamil Mazek strzelił nad poprzeczką bramki Milinkovicia-Savicia.

Początek II połowy.

Na stadionie znajduje się 19 368 osób!

Chorzowianie tym razem mieli okazję na strzał z rzutu wolnego. Nie zdołali jednak stworzyć zagrożenia pod bramką Lechii.

Po rzucie rożnym dla Ruchu Chorzów piłka poleciała wysoko nad poprzeczką.

Kolejna szansa Lechii Gdańsk. Michał Chrapek wyłożył piłkę Grzegorzowi Kuświkowi, a były piłkarz Ruchu strzelił zza pola karnego prostu w bramkarza.

2:0 to dla Lechii za mało. Strzał Kuświka został zablokowany przez jednego z obrońców, a chwilę później Peszko uderzył mocno niecelnie.

Kolejna akcja Lechii Gdańsk! Dalekie podanie Krasicia przechwycił Putnocky.

Tym razem akcja Ruchu. Michał Efir nie opanował piłki w polu karnym Lechii Gdańsk.

Flavio Paixao starał się strzelać przewrotką. Zamiast piłkę, kopnął jednego z rywali i sędzia podyktował faul.

Po rzucie rożnym Sebastiana Mili, Lukas Haraslin nie poradził sobie z obrońcami Ruchu.

Tym razem szansa Lechii. Do piłki doszedł Flavio Paixao, ale jego delikatny strzał nie mógł zaskoczyć Putnockiego.

Kolejny rzut rożny dla Ruchu. Chorzowianie znów nie wykorzystali sytuacji.

Po dośrodkowaniu Haraslina nieczysto w piłkę trafił Flavio Paixao.

Aktywny od samego początku Milos Krasić zdecydował się na strzał z dystansu. Obronił Putnocky.

Vanja Milinković-Savić posłał piłkę tak mocno, że złapał ją dopiero Matus Putnocky.

Patryk Lipski dośrodkowywał z rożnego. Sytuację wyjaśnili obrońcy z Gdańska.

Bardzo dobry mecz w Gdańsku. Akcja co chwila przenosi się spod jednej bramki, pod drugą.

Szansa dla Lechii. Zmarnował ją Flavio Paixao.

Strzelał Tomasz Podgórski, piłkę na raty złapał Milinković-Savić.

Po akcji Haraslina i wrzutce w pole karne rywala, żaden piłkarz Lechii nie potrafił oddać strzału na bramkę Ruchu.

Rafał Janicki zdecydował się na strzał. Piłka przeleciała obok lewego słupka bramki Putnockiego.

Po dośrodkowaniu Mili było zamieszanie pod polem karnym Ruchu. Chorzowianie wyjaśnili sytuację.

Łukasz Surma zatrzymywał Sławomira Peszkę. Arbiter nie dopatrzył się przewinienia.

Pierwsza akcja Ruchu Chorzów. Próbował strzelać Tomasz Podgórski, ale zablokował go Rafał Janicki.

Piłkarze obu drużyn wychodzą na boisko. Lechia zagra w koszulkach w biało-zielone pasy, Ruch na niebiesko.

Na stadionie rekordowa liczba kibiców. W 2016 roku jeszcze tylu fanów nie wspierało Lechii na Stadionie Energa Gdańsk. Po raz pierwszy organizatorzy musieli otworzyć górne trybuny. Ruch również wspiera liczna grupa kibiców.

Ławka rezerwowych Ruchu: Wojciech Skaba, Mateusz Cichocki, Marek Zieńczuk, Artur Lenartowski, Łukasz Moneta, Łukasz Hanzel, Łukasz Siedlik.

Ławka rezerwowych Lechii: Marko Marić, Aleksandar Kovacević, Daniel Łukasik, Martin Kobylański, Adam Buksa, Grzegorz Wojtkowiak, Paweł Stolarski.

Spotkanie sędziuje Szymon Marciniak z Płocka.

Lechia Gdańsk i Ruch Chorzów walczą o awans do grupy mistrzowskiej. Chorzowianom wystarczy remis, gdańszczanie aby zapewnić sobie grę w pierwszej ósemce nie patrząc na inne wyniki musi wygrać.