Drybling Kovacevicia zakończony płaskim, lekkim strzałem prosto w Malarza.

Pogramy 4 minuty dłużej.

Powinno być 3:0! Milos Krasić i Flavio Paixao popędzili na bramkę Malarza. Wystarczyło podać i dopełnić formalności "na pustaka", ale Serb zagrał w sposób katastrofalny i nie oglądaliśmy nawet strzału.

Chytre, prostopadłe podanie Krasicia do Janickiego, ale ten był na metrowym spalonym.

Wreszcie dobrze piłką zagrała Legia. Z lewej strony dogrywał Michaił Aleksandrow, ale jego kolegów uprzedził, ofiarnie główkujący Maloca.

Kombinacyjna akcja Lechii, na którą legioniści reagowali tylko spojrzeniami. Było blisko wybornej okazji dla Paixao, ale snajper w przyjęciu piłki pomógł sobie ręką.

Vranjes faulował Kovacevicia 35 metrów przed bramką Malarza. Bezpośredni strzał na bramkę wykonał Peszko, ale to zwyczajnie nie mogło się udać.

Jest informacja o frekwencji. 22 415 widzów na Energa Gdańsk ogląda dobrą grę gospodarzy i przygaszoną Legię.

Drybling Vranjesa w polu karnym Lechii. Pomocnika po profesorsku zastopował Mario Maloca. Po wślizgu obrońcy, nie będzie nawet rzutu rożnego.

Pasywność Legii chciał wykorzystać Kuświk, ale walcząc o pozycję przekroczył przepisy i uderzenie wolejem było już bez znaczenia.

Piłkę na 20. metrze ustawił Sebastian Mila. Techniczny strzał uderzył jednak w jednego z zawodników stojących w murze.

Świetna, techniczna podcinka Krasicia! Idealnie do podania wystartował Flavio Paixao. Portugalczyk wpadł w pole karne z jego prawej strony, ale już niedokładnie wykładał piłkę Kuświkowi.

Przerwa w gfrze. Ucierpiał staw skokowy Paixao i konieczna jest konsultacja sztabu medycznego.

Chrapek ładnie wymienił piłkę z Flavio. Portugalczyk technicznie podciął ją, tak, że przeleciała nad głową dwóch obronców, ale Kuświk nie był w stanie zmienić jej kierunku.

Krótka remprymenda dla Lewczuka, który ściagając za koszulkę Kuświka, przerwał kontrę Lechii. Z czystym sumieniem mogło to być "żółtko".

Zaczynamy grę po przerwie.

Błąd obrony Legii i Grzegorz Kuświk miał otwartą drogę do bramki. Napastnik zawahał się, ale przytomnie odegrał do Flavio Paixao. Portugalczyk miał przed sobą jednego rywala i strzelił prosto w niego.

Akcja szybko przeniosła się pod bramkę gospodarzy. Obrońcy zapomnieli o Masłowskim, ale ten posłał futbolówkę nad poprzeczką.

Celny strzał Mili z 22 metrów. Piłka zmierzała przy prawym słupku, ale Malarz był na posterunku.

Od kilku minut Legia lepiej prezentuje się w środku boiska.

Szansa przed Hamalainenem. Fin urwał się obrońcom i dopadł piłkę zagraną z głębi pola, za linię obrony. Może gdyby nie kiks, mielibyśmy wyrównanie.

Środkiem boiska przedarł się Guilherme. Podanie na prawą stronę do Jędrzejczyka, a ten dwukrotnie wstrzeliwał futbolówkę przed bramkę Lechii. Za każdym razem piłka trafiała jednak do obrońców.

Pomoc medyczna udzielana Peszce. Dalszy występ strzelca gola wydaje się być jednak niezagrożony.

Trochę już gramy i trzeba sobie powiedzieć, że lider nie jest drużyną, która prowadzi grę. Lepiej wygląda Lechia.

Kolejny korner dla gospodarzy, po którym znów było gorąco. Tym razem jednak Milos Krasić nie trafił w piłkę głową.

Dośrodkowanie Brzyskiego z prawej strony boiska, na wysokości pola karnego. Niepewne wyjście bramkarza mógł wykorzystać, zamykający akcję na dalszym słupku, Nikolić. Zabrakło jednak zdecydowania.

Prosty błąd Guilherme i kolejny korner. Tym razem w olbrzymim tłoku piłkę przejął Krasić, ale zabrakło mu zimnej krwi i został zablokowany.

Głębokie dośrodkowanie Mili. Malarz nie ryzykował chwytu, ale do piąstkowania nie ma się co przyczepiać.

Dwa kółeczka przed polem karnym Legii zrobił Krasić. Serb zdołał oddać strzał, ale na drodze piłki znalazł się Masłowski.

Płaski strzał sprzed szesnastki oddał Aleksandrow. Piłka niewygodnie odbijała się od murawy i Sergej Milinković-Savić miał z nią pewien kłopot. Ostatecznie jednak poradził sobie.

Dobra akcja lidera! Dużo swobody miał na lewej flance Michaił Aleksandrow. Bułgar zagrał w tempo do Nikolicia, ale ten z ostrego kąta uderzył w nogi wybiegającego bramkarza.

Nikolić przewracany tuż przed polem karnym gospodarzy. Arbiter jednak nie dopatrzył się faulu.

Po długim wykopie od bramkarza, Adam Hlousek źle uderzył piłkę głową, czym wypracował szansę rywalowi. Flavio Paixao znalazł się w wybornej sytuacji, ale źle trafił w futbolówkę. Zabrakło zarówno mocy, jak i celności.

Zmiana piłki. Ta, którą dalekim wykopem chciał wprowadzić do gry Malarz, była zbyt słabo napompowana. Tak się nam przynajmniej wydaje.

Dynamiczna akcja Peszki lewą stroną boisko. Reprezentant Polski ściął do środka niczym Robben, ale uderzenie pozostawiło wiele do życzenia.

Gospodarze bez ugiętych kolan! Lechia ustawiona jest bardzo ofensywnie, co zapowiada wiele dobrego. Liczymy na fantastyczny mecz!

Stanisław Czerczesow zadziwił składem. W osiemnastce meczowej nie ma w ogóle Michała Pazdana. Przyczyną jego nieobecności wydaje się być narażenie na przerwę kartkową w ostatniej kolejce. Na środku obrony wystąpi więc lewy obrońca Adam Hlousek. Bohater meczu z Piastem Gliwice Michał Kucharczyk siedzi tym razem na ławce rezerwowych. Od początku wystąpi za to Michał Masłowski.

Legia Warszawa już dzisiaj może zapewnić sobie mistrzostwo Polski. Warunkiem ogranie Lechii Gdańsk. Zadanie dość trudne. Jeśli spojrzy się w annały historii, można by rzec, że nawet arcytrudne.

Lechia - Legia: Pokonanie koszmaru oznacza mistrzostwo!