Jeszcze ogromne zamieszanie w polu karnym Lechii, ale wszystko skończyło się nieudanym dośrodkowaniem Grzelczaka, po którym piłka zatrzymała się na górnej siatce.

Paweł Stolarski oddalił zagrożenie po niezłej centrze Leandro z lewego skrzydła.

Doliczone 4 minuty.

Lechiści poradzili sobie z dośrodkowaniem Bogusławskiego z prawego skrzydła. Górnik bardzo ambitnie walczy o wyrównującego gola.

Vanja Milinković-Savić na raty obronił mocny strzał Leandro z ostrego kąta.

2:2? Nie! Bartosz Śpiączka dostał podanie od Bonina, minął Milinkovicia-Savicia i trafił do pustej bramki, ale zrobił to z ewidentnego spalonego. Sędzia zatem nie uznał gola.

Świetną szansę miał teraz Grzegorz Bonin, ale Vanja Milinković-Savić nogą obronił jego płaski strzał z ostrego kąta.

Grzegorz Bonin ostro zacentrował z lewego skrzydła, piłka minęła jednak wszystkich w polu karnym i przeleciała obok słupka.

Na Arenie Lublin pojawiło się 3574 widzów.

Przerwa na uzupełnienie płynów.

Z dystansu wyraźnie chybił teraz Paweł Stolarski.

Soczysty płaski strzał sprzed pola karnego oddał Marco Paixao i Sergiusz Prusak wyekspediował piłkę na rzut rożny.

Sławomir Peszko miał sporo swobody na lewym skrzydle, mimo to dośrodkował do nikogo.

Kapitalną okazję miał Grzegorz Kuświk, jednak po jego strzale łęcznian uratował słupek!

Losy meczu nie są jeszcze rozstrzygnięte, bo po przerwie Górnik podjął ryzyko i ostro walczy, by chociaż wyszarpnąć remis.

Mogło być już 1:3, ale Sergiusz Prusak instynktownie obronił strzał Flavio Paixao z 10 metrów.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty

Zapachniało wyrównaniem! Szymon Drewniak egzekwował rzut wolny niemal przy linii końcowej, mimo to zdecydował sie na strzał i chybił nieznacznie.

Zbyt głęboko dośrodkował z rzutu wolnego Szymon Drewniak i piłkę złapał Vanja Milinković-Savić.

Chaotyczny początek w wykonaniu obu ekip. Na boisku nie dzieje się nic ciekawego.

Początek drugiej połowy.

Doliczone 2 minuty.

Znakomita okazja Lechii! Grzegorz Kuświk podał na czystą pozycję do Peszki, lecz ten za daleko wypuścił sobie piłkę, w efekcie Sergiusz Prusak obronił jego strzał z ostrego kąta.

Na trybunach Areny Lublin panuje cisza. Wyraźnie słychać okrzyki z ławek rezerwowych.

Górnik nie istnieje w ofensywie, oglądamy w zasadzie jednostronną pierwszą połowę.

Mogło być 0:2! Pruchnik wybił piłkę wprost do Chrapka, ten na 14. metrze przełożył ją na lewą nogę, ale uderzył nad poprzeczką.

Przerwa na uzupełnienie płynów.

Pruchnik zatrzymał przed polem karnym indywidualną akcję Peszki. Lechia chce pójść za ciosem.

Krasić jest niesamowicie aktywny. Teraz zamknął głową dośrodkowanie z prawego skrzydła, ale uderzył zbyt lekko, by sprawić kłopoty Prusakowi.

Milos Krasić wyraźnie chybił płaskim strzałem sprzed pola karnego.

Radosław Pruchnik bardzo zdecydowaną, ale czystą interwencją zatrzymał w polu karnym Peszkę.

Jeszcze raz huknął Milos Krasić, tym razem piłka poleciała w światło bramki i Sergiusz Prusak zmuszony do wysiłku.

Zablokowany potężny strzał Krasicia z 35 metrów.

Lechia prowadzi grę, zdecydowanie dłużej utrzymuje się przy piłce, ale rzadko stwarza poważne zagrożenie pod bramką łęcznian.

Sergiusz Prusak z małymi kłopotami złapał piłkę po mocnym strzale Wolskiego z niemal zerowego kąta.

Po stracie Chrapka Górnik wyszedł z kontrą, Grzegorz Piesio wpadł w pole karne Lechii, jednak przestrzelił z ostrego kąta.

Milos Krasić oddał mocny strzał z 15 metrów, ale piłka poszybowała wysoko w trybuny.

Po rzucie rożnym niegroźnie główkował Flavio Paixao i piłkę złapał Sergiusz Prusak.

Lechia w ataku pozycyjnym, pierwsze minuty należą do niej.

Z dystansu mocno uderzył Michał Chrapek, ale piłka poleciała wyraźnie nad poprzeczką.

Oba zespoły właśnie wychodzą na boisko.

Mecz zostanie rozegrany nie w Łęcznej, lecz na Arenie Lublin. Na trybunach nie ma na razie tłumów.

Przypominamy o naszym profilu na Facebooku tylko dla kibiców piłki nożnej. Polecamy -> http://www.facebook.com/PilkaNozna.SportoweFakty