A jednak nie. Jeszcze jeden korner po interwencji Dankowskiego.

Dośrodkowanie Marciniaka i chyba ostatni dzisiaj rzut rożny.

Strzał Nalepy z dystansu. Piłka odbiła się od jednego z obrońców Śląśka i ledwo dotoczyła się do bramki Pawełka.

Piłkarze pograją jeszcze przez trzy minuty.

Łabędzi śpiew Arki. Formella spróbował zaskoczyć Pawełka strzałem z 25 metra. Bezskutecznie.

Popisowa akcja Zwolińskiego z Morioką. Japończyk wyszedł na czystą pozycję. Gdyby się nie pogubił, Steinbors byłby w tarapatach. Ogromnych tarapatach.

Świeżi po wejściu na boisko Zwoliński powinien podwyższyć wynik. Napastnika obsłużył Engels, Zwolinski miał przed sobą tylko bramkarza, ale w ostatniej chwili zza jego pleców wyrósł obrońca Arki.

Rajd Zarandii przez pół boiska. Do popisu z finału Pucharu Polski jednak baaaardzo daleko. Strzał dwa metry nad bramką Pawełka.

Kolejny bardzo pewny chwyt Pawełka. Zaczał słabo, od bramki, którą można zapisać na jego konto, ale z minuty na minutę prezentuje się lepiej.

Morioka szuka swojej bramki. Zrobił sobie sporo miejsca do strzału i uderzył mocno, minimalnie obok słupka.

Tym razem przyspieszył Nalepa. Prostopadła podanie do Formelli wyłapał jednak Pawełek.

Kolegów próbuje jeszcze poderwać Marcus da Silva. Po rzucie wolnym sytuację wyjaśnił jednak Pawełek. Pewny chwyt bramkarza Śląska.

Sołdecki mógł strzelić drugą bramkę dzisiaj. Przedryblował dwóch obrońców Śląska, ale na soczysty i przede wszystkim dokładny strzał brakło już sił.

Powinno być 5:1. Pich dostrzegł Bilińskiego, ale napastnik Śląska nieznacznie się pomylił i piłka spadła tuż za poprzeczką.

Pich w ostatniej chwili uprzedzony przez Sołdeckiego i rzut rożny dla Śląska.

Kolejne świetne dogranie do Engelsa, ale Niemiec na spalonym.

Nieudane dośrodkowanie Picha i Arka rusza z kontrą. Nic z niej nie wynikło, zagrożenie zgaszone w zarodku przez Madeja.

Pilkarze Arki reklamują zagranie ręką któregoś z rywali. Sędzia każe jednak kontynuować akcję. Na dość finezyjne rozwiązanie zdecydował się Sołdecki, ale jego strzał przewrotką nie zagroził Pawełkowi.

Faulowany Marcus da Silva. Okazja do dośrodkowania dla Nalepy.

Kakoko spróbował szczęścia. I tyle można napisać o tym strzale. Pawełek tylko w roli obserwatora.

Steinbors narobił sobie kłopotów. Próbował dryblować 5 metrów od własnej bramki. W ostatniej chwili uprzedził Bilińskiego.

Od kilku minut większość akcji wygląda podobnie. Do 30-40 metra przy piłce, szukanie Siemaszki i strata.

Sobieraj odciął Bilińskiego od dośrodkowania. Napastnik Śląska czaił się za jego plecami.

Engels ładnie przyjął piłkę w polu karnym, starł się z obrońcą Arki, ale sędzia Paweł Gil nie dopatrzył się faulu.

Jeżeli chodzi o rzuty wolne, to Dankowski trzyma formę. Kolejny strzał wprost w mur.

Siemaszko będzie po meczu żałował tej sytuacji. Pawelec wybił dośrodkowanie na 10 metr, gdzie czekał napastnik Arki. Ten jednak skiksował i Pawełek od bramki.

Śląsk może odetchnąć z ulgą. W zamieszaniu po rzucie rożnym do piłki doszedł Sobieraj. I pewnie trafiłby do siatki, gdyby na drodze piłki nie stanął jeden z obrońców gospodarzy.

Arka ruszyła ostro do ataku. Zbozień zwiódł Augusto, ale dośrodkowanie wybite na rzut rożny.

Startujemy z drugą połową.

Sędzia Paweł Gil dolicza jedną minutę.

Groźna kontra Arki. Formella oddał strzał z narożnika pola karnego, niezbyt mocno, w środek bramki, a Pawełek i tak miał problemy. "Wypłuł" piłkę przed siebie, ale na szczęście dla Śląska asekurował go Pawelec.

Plan spełzł na panewce. Austriak w mur.

Arka będzie miała rzut wolny, 35 metrów od bramki Pawełka. Do strzału szykuje się Hofbauer.

Arka próbuje się odgryźć. Odkąd straciła drugą bramkę, gra toczy się raczej na połowie Śląska.

Śląsk miał rzut wolny 25 metrów od bramki Steinborsa. Dankowski uderzył najgorzej jak mógł, w środek muru.

Akcję Marciniaka z Formellą zatrzymał Dankowski.

Pierwsza składna akcja Śląska. Pick z Morioką "rozklepali obronę" Arki, Japończyk dojrzał Engelsa. Niemiec dogrywał do Bilińskiego, ale dośrodkowanie przecięte w porę przez gdynian.

Zbozień zrobił wszystko dobrze do momentu dośrodkowania. Uciekł na skrzydle, ale jego wrzutka wylądowała za bramką Pawełka.

Śląsk, oprócz strzału Augusto z dystansu, nie istnieje. Niemal każda akcja kończy się 30 metrów przed bramką Arki.

Rzuty z autu dzisiaj przekleństwem Śląska. Kolejny raz pojedynek główkowy wygrał Sołdecki i zgrał do Siemaszki. Napastnik próbował strzału przewrotką, ale był na spalonym.

Znowu zakotłowało się pod bramką Śląska. Arka będzie miałą rzut rożny.

Minęło 14 minut, a gra toczy się głównie w środku boiska. Mnóstwo niedokładności i przypadkowych zagrań.

Arka na razie bez groźnej sytuacji. Do dogodnych okazji nie można zaliczyć strzału Formelli zza pola karnego.

Arka fatalnie rozwiązała akcję. Najpierw dośrodkowanie Marciniaka minęło wszystkich jego kolegów, a po chwili Kakoko faulował w środku pola.

Koledzy szukają Siemaszki w polu karnym Śląska. Na razie napastnik Arki rzadko dochodzi do piłek.

Kapitalny strzał Augusto tuż nad poprzeczką! Steinbors pofrunął w powietrzu, ale raczej nie sięgnąłby piłki, gdyby leciała w światło bramki.

Kakoko spróbował przerzutu na lewą stronę do Marciniaka. Zdecydowanie za mocne podanie pomocnika Arki.

Pierwsza próba Arki. Odważnie przedzierał się Szwoch, jednak Madej przerwał akcję jeszcze na 25. metrze od bramki.

Od środka rozpoczął Morioka.

Piątek, godzina 18.00, prawie 30 stopni we Wrocławiu. Frekwencja jednak ponownie nie dopisała.

Spotkanie poprowadzi Paweł Gil z Lublina.

Po 35. kolejkach Śląsk zajmuje czternaste miejsce w tabeli. Pozycję niżej Arka. Oba zespoły zgromadziły po 20 punktów.

Zapraszamy na spotkanie 35. kolejki Lotto Ekstraklasy. We Wrocławiu spotkają się dwa zespoły, którym widmo spadku zagląda w oczy. Śląsk podejmie Arkę Gdynia.