"To jest karygodne". Niebezpieczny incydent na Igrzyskach Europejskich w Tarnowie
- Nie powinno do tego dojść, to jest w ogóle karygodne - powiedział w rozmowie z Radiem Kraków Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa. Na jednym z meczów plażowej piłki ręcznej podczas Igrzysk Europejskich odpadł element zadaszenia.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, bo i ludzi na trybunach była garstka. I tak jednak należy mówić o potężnym skandalu podczas Igrzysk Europejskich.
- Natychmiast wykonawca został wezwany i usnął tę usterkę - przyznał prezydent Tarnowa Roman Ciepiela w rozmowie z Radiem Kraków.
Co było powodem - jak to nazwał Ciepela - tego incydentu? - Najprawdopodobniej bardzo wysoka temperatura spowodowała rozszerzenie materiału. Nie powinno do tego dojść, to jest w ogóle karygodne - wyjaśnił.
Potwierdził również, że wadliwa część konstrukcji dachu została na całej długości usunięta. - Stadion był budowany pod nadzorem budowlanym. Być może doszło do jakiegoś uchybienia, ale dzisiaj po przeglądzie wiemy, że wszystko jest bezpieczne - zakończył wątek prezydent Tarnowa.
Trzeba dodać, że obiekt na potrzeby Igrzysk Europejskich powstawał w ekspresowym tempie, a budowę trybuny rozpoczęto dopiero w listopadzie poprzedniego roku. Wszystko przez późne wydanie pozwolenia.
Zobacz także:
"Patologia". Absurd za absurdem na imprezie w Polsce
Polacy bardzo regularni. Zobacz klasyfikację medalową igrzysk