Potrzebowały 24 minut. Kuriozalne sceny na MŚ

Na mistrzostwach świata kobiet reprezentacja Kamerunu jest skazywana na porażkę. W meczu z Czarnogórą afrykańska drużyna długo czekała na pierwsze trafienie.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
reprezentantka Kamerunu Twitter / Viaplay / Na zdjęciu: reprezentantka Kamerunu
Przed startem wielkiego turnieju, zespół poniósł trzy porażki z rzędu, biorąc pod uwagę zmagania w ramach Golden League i kwalifikacji olimpijskich. Reprezentacja Kamerunu kobiet trafiła do grupy B z Czarnogórą, Węgrami oraz Paragwajem.

W czwartek zostało rozegrane pierwsze spotkanie tegorocznych mistrzostw świata z udziałem afrykańskiej ekipy. Drużyna prowadzona przez Jamala El Kaboussa zmierzyła się z wymienioną wcześniej Czarnogórą.

Zespół z Bałkanów był stroną przeważającą i wypracował sobie dwubramkową przewagę. Dokładnie po 24 minutach i 24 sekundach reprezentantki Kamerunu po raz pierwszy znalazły drogę do siatki. Celnym rzutem z dystansu popisała się wówczas Laeticia Ateba. Bramkarka rywalek była bez szans.

Po golu Ateby kameruńska drużyna grała z większą pewnością siebie, ale po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 2:13. W ostatecznym rozrachunku czarnogórska kadra wygrała mecz mistrzostw świata 25:11.

ZOBACZ WIDEO: 16-latek z Polski jak Messi. Tego gola można oglądać w nieskończoność

Pomimo wysokiej porażki Kamerun znajduje się na najniższym stopniu podium w tabeli. Do kolejnej fazy awansują reprezentacje z trzech czołowych miejsc grupy.

Czytaj więcej:
MŚ: zaczynają się schody. Sprawdź, kiedy i z kim Polki zagrają kolejny mecz
Dwa światy i... blisko sensacji. Faworytki z problemami

Czy Kamerun awansuje do kolejnej fazy MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×