Sebastian Kicki: Potrafimy wygrywać!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nowości, nowościami w zespole NMC Powen. Tymczasem, pora na kolejną poważną próbę na parkiecie: podopieczni Krzysztofa Przybylskiego zmierzą się z przedostatnim zespołem w tabeli, AZS AWFiS Gdańsk, który wyprzedza beniaminka o 5 punktów. Obie drużyny są w bardzo nieciekawej sytuacji: strefa spadkowa ciąży nad nimi niby fatum. I nie daje o sobie zapomnieć. Walka zapowiada się więc bardzo ciekawie...

Pierwsza zagadka tego meczu to nowy trener w NMC Powenie - Krzysztof Przybylski. Odbył dotychczas z zespołem zaledwie kilka treningów, jednak zawodnicy cenią jego podejście do pracy: -Z wkomponowaniem się w zespół trener nie miał najmniejszych problemów, bo wielu z nas zna. Myślę więc, iż współpraca będzie się układała bardzo dobrze, bo mamy razem wspólny cel, jakim jest wygrywać wszystko co się da w play-offach - mówi bramkarz, Sebastian Kicki. - Na pewno ciężko powiedzieć coś więcej o pierwszych treningach i samej osobie Krzysztofa Przybylskiego. Odbyliśmy wspólnie zaledwie dwa treningi, więc na pewno przez tak krótki czas nie da się zbyt dużo zmienić - zauważa zawodnik.

Pytanie numer dwa wydaje się równie nurtujące: dorobek dziewięciu punktów nie zachwyca, a wręcz przeciwnie, może nieco smucić i deprymować drużynę... Całe szczęście tak nie jest, zespół wciąż nosi w sobie optymizm i chęć walki, co swoją wypowiedzią potwierdza popularny "Kicek": - Każdy wie, że jeszcze są jakieś szanse na utrzymanie i nawet, gdy są one nikłe, będziemy walczyć do upadłego, by ekstraklasa została w Zabrzu. Wiadomo, że zadanie nie jest proste, przegraliśmy mnóstwo meczy jedną bądź dwoma bramkami. Punkty uciekły. Dodatkowo kontuzje w tym sezonie wyjątkowo nas nękały... ale na pewno, mimo wszystko, będziemy walczyć do samego końca - zapewnia bramkarz, potwierdzając swoją wypowiedź niezbitymi argumentami: - Chyba każdy z nas ma swoje ambicje i nie lubi przegrywać. Niestety, troszkę gorzkich porażek trzeba było "przełknąć" w tym sezonie. Za to chcemy pokazać w play-offach, że zespół stać na wiele, że potrafimy wygrywać - mówi.

A teraz zadania... i ambicje, które są wyjątkowo wysokie. Jak zauważa Sebastian Kicki, w ciągu 22 meczów NMC Powen wygrał cztery, a jeden zakończył się remisem. Toteż cudem byłoby wygrać nagle 6 meczów z rzędu. Jednak, jak sam mówi, zespół jest młody, nieopierzony, dużo czasu zajęło mu oswojenie się z Polską Ekstraklasą. Teraz, gdy zdobyli trochę doświadczenia na tym szczeblu rozgrywkowym, mają ambicje na same sukcesy: -Mam nadzieję, że w końcówce sezonu pokażemy się z dobrej strony, a nasi kibice nie odwrócą się do nas plecami i dalej będą wspierać, zarówno w tych gorszych, jak i lepszych chwilach, które mam nadzieje nadejdą... - przyznaje "Kicek".

NMC Powen i AZS AWFiS Gdańsk spotkają się już po raz trzeci. Dwukrotnie na parkiecie triumfowali Gdańszczanie. Czy tym razem los będzie sprzyjał gościom i sprawdzi się popularne przysłowie, że "do trzech razy sztuka"? - Te dwie porażki z Gdańskiem bardzo nas zabolały. Zagraliśmy chyba dwa najsłabsze mecze w całej lidze... Szkoda, bo na pewno można było to wygrać, a tymczasem cztery punkty "uciekły". Wierzę głęboko w to, że takie mecze jak te dwa już się nie powtórzą i tym razem wyjdziemy zwycięsko z tego pojedynku. Może uśmiechnie się do nas jeszcze los i uda nam się uratować Ekstraklasę! - kończy rozmowę Sebastian Kicki, którego ostatnie zdanie jest pewnie życzeniem całego zespołu oraz rzeszy kibiców, którzy liczą na długo wyczekiwane zwycięstwa swoich "pupili".

Mecz AZS AWFiS Gdańsk - NMC Powen Zabrze już w sobotę 20 marca. Serdecznie zapraszamy!

Źródło artykułu: