Grzegorz Tkaczyk: Zimny prysznic był potrzebny

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski przygotowuje się do mistrzostw Europy w Norwegii. Dwumecz z Białorusią zadecyduje o tym, którzy zawodnicy pojadą do Skandynawii. Kapitan drużyny narodowej, <b>Grzegorz Tkaczyk</b> zapewnia, iż Polacy na turnieju w Danii nie pokazali pełni swoich możliwości, by nie ułatwiać zadania rywalom na mistrzostwach.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie pokazywaliśmy wszystkiego, co potrafimy. Niektóre warianty taktyczne, zagrywki zostawiliśmy na później. Nie oszukujmy się, wszystkie nasze mecze oglądają też Chorwaci, Słoweńcy i Czesi. Nie zamierzamy im zdradzać naszych tajemnic. Ale spokojnie, poznają je w Norwegii - powiedział dla Przeglądu Sportowego zawodnik reprezentacji Polski, Grzegorz Tkaczyk.

- Mamy jeszcze spore rezerwy. Trzeba poprawić obronę, kontratak, wzbogacić atak pozycyjny. Kilku zawodników już osiągnęło wysoką dyspozycję. Najlepszy w Danii był Bartek Jurecki. Można też wyróżnić Mariusza Jurkiewicza, Bartka Jaszkę, Pawła Orzłowskiego, czy Pawła Piwkę. Tradycyjnie dobrze spisywali się obaj bramkarze. Taki zimny prysznic był potrzebny. Rywale obnażyli nasze słabe strony. Wiemy, że mamy nad czym pracować. Pokory nam nie brakuje - dodał Grzegorz Tkaczyk.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)