Marcin Lijewski: Na szczęście nie jest ze mną aż tak źle

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kontuzja kostki rozgrywającego reprezentacji Polski i HSV Hamburg Marcina Lijewskiego nie jest na tyle poważna, aby mogła uniemożliwić mu dalsze kontynuowanie kariery sportowej. W środę "Lijek" przejdzie operację, po której czekać go będzie kilkutygodniowa przerwa w grze.

Marcin Lijewski kontuzji skręcenia stawu skokowego kostki doznał jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek niemieckiej Bundesligi. Polski zawodnik wystąpił jednak w pierwszych spotkaniach tego sezonu w barwach HSV Hamburg. Z upływem czasu uraz okazał się poważniejszy i po przeprowadzonych badaniach zdecydowano, iż rozgrywającego czeka operacja. - Przeszedłem szczegółowe badania, m.in. tomografię komputerową oraz rezonans magnetyczny, które wykazały, że wokół mojego stawu skokowego pojawił się szereg odprysków naruszonej kości i to właśnie one sprawiają mi największy ból. Wyjście jest tylko jedno - operacja mająca na celu oczyszczenie kontuzjowanej nogi - tłumaczy.

Operacja zostanie przeprowadzona w jednej z niemieckich klinik w środę, czyli dokładnie w dniu 34. urodzin wielokrotnego reprezentanta Polski.

W mediach pojawiła się już informacja, iż kontuzja ta może doprowadzić nawet do zakończenie sportowej kariery starszego z duetu braci Lijewskich. Sam zainteresowany dementuje te doniesienia. - Na szczęście nie jest ze mną aż tak źle - zapewnia.

Szczypiornistę czekać będzie około dwumiesięczna rehabilitacja, po czym jak zapewnia wróci na boisko i ma nadzieję, że jego forma pozwoli mu znaleźć się w kadrze na styczniowe mistrzostwa Europy w Serbii. - Zrobię wszystko żeby być w 100% przygotowanym na tą imprezę. Będziemy walczyć przecież nie tylko o medal czempionatu Starego Kontynentu, ale także o przepustkę na turniej eliminacyjny do igrzysk olimpijskich w Londynie - kończy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)