Walka do końca w ostatnim spotkaniu grupowym - relacja z meczu Węgry - Chorwacja

W ostatnim spotkaniu w grupie 2 Chorwacja zremisowała z ekipą Węgier 24:24 (13:12). Wynik nie miał jednak żadnego znaczenia dla układu tabeli. Chorwaci bowiem już wcześniej zapewnili sobie awans do półfinału z drugiej pozycji za Hiszpanami, którzy wcześniej ograli Słowenię. W meczu o finał zmierzą się z ekipą gospodarzy turnieju - Serbią, która w grupie Polaków zajęła pierwsze miejsce.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Bardzo trudne warunki od samego początku meczu postawiła ekipa Węgier faworyzowanym Chorwatom. W 2. minucie po rzutach Attili Vadkertiego i Ferenca Ilyésa prowadzili już 2:0. Dobra postawa Nándora Fazekasa w bramce pozwalała podopiecznym Lajosa Mocsai na zbudowanie przewagi bramkowej i skuteczne jej utrzymywanie.

W 13. minucie zawodów Chorwaci trafili najpierw w słupek a po chwili ponownie na wysokości zadania stanął Fazekas, którego pokonać próbował Drago Vukovic. Szybka kontra Węgier i na tablicy pojawił się wynik 8:4. Zdenerwowany takim obrotem sprawy trener Slavko Goluza poprosił o czas dla swojej ekipy. Niewiele to jednak pomogło, bo nadal lepiej na parkiecie prezentowali się gracze Węgier.

W 19. minucie zawodów sędziowie podyktowali rzut karny dla szczypiornistów trenera Mocsai. Pewnym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec w ekipie Gábor Császár, dla którego było to już 5 trafienie w tym spotkaniu. Po chwili ten sam zawodnik po raz szósty wpisał się na listę strzelców i było już 12:8 dla Węgier.

Od tego jednak momentu w dobrze prosperującej maszynce coś się zacięło. Na nic się zdała ponownie kapitalna obrona kontry przez Fazekasa. Nieskuteczność pod bramką Venio Loserta pozwoliła Chorwatom zmniejszyć dystans do jednej bramki. W tym momencie o czas poprosił Mocsai. Przyniosło to skutek, ponieważ po chwili ponownie dwubramkowe prowadzenie za sprawą Ilyésa uzyskali Węgrzy. Po kontrze wynik do przerwy ustalił jednak grający z numerem 13 w ekipie Chorwatów Zlatko Horvat.

Drugie 30 minut znacznie lepiej rozpoczęli ci, którzy do przerwy przegrywali. Duża w tym zasługa wspomnianego Horvata, który już na samym początku doprowadził do wyrównania po 13. Po niespełna 2 minutach na pierwsze prowadzenie wyprowadził kolegów Denis Buntic.

W 35. minucie Chorwaci za sprawą Horvata uzyskali już 3 bramkową przewagę i wydawało się, że pójdą za ciosem i dobiją Węgrów. Niestety, ale ci mieli w swojej ekipie fenomenalnie dysponowanego tego dnia Császára, który zdobywając bagatela 6 bramek z rzędu doprowadził najpierw do remisu po 17 w 38. minucie a w 46. po 20. W tym czasie pomylił się tylko raz, nie trafiając z linii 7 metrów. Skuteczność zachował także wówczas, gdy parkiet musiał za faul musiał opuścić Ilyés.

W 50. minucie spotkania Węgry odzyskały w końcu prowadzenie w tym meczu. Venio Loserta pokonał Milorad Krivokapics, dla którego był to pierwszy gol. Chwilę potem na dwie minuty plac gry opuścił Balázs Laluska, jednak z tego faktu nie skorzystali Chorwaci. Wielka w tym zasługa jednego z bohaterów tego meczu Fazekasa.

W końcowych minutach emocje zaczynały grać pierwsze skrzypce. W 56. minucie Horvat wyprowadził swoich na jednobramkowe prowadzenie. Jak się jednak później okazało była to jednak ostatnia bramka w ich wykonaniu. Do wyniku po 24 doprowadził Krivokapics. Piłkę jednak wznawiali Chorwaci. O czas poprosił ich szkoleniowiec, ale nie udało im się wykorzystać nadarzającej się okazji. Na 5 sekund przed końcem o czas poprosił jeszcze trener Węgier, ale wynik się już nie zmienił.

W półfinale zagrają Chorwacja z Serbią oraz Dania z Hiszpanią.

Węgry: Fazekas (14/38 - 37%), Mikler - Ilyés 3, Császár 14 (4/5), Mocsai 1, Iváncsik, Harsányi 1 (0/1), Putics 1, Krivokapics 2, Laluska, Nagy, Vadkerti 1, Zubai 1,Schuch.

Kary: 6 minut (Ilyés - 4 minuty, Laluska - 2 minuty)

Karne: 4/6

Chorwacja: Alilović, Losert (11/35 - 31%) - Duvnjak 1, Kopljar 1, Vori, Gojun, Horvat 11 (1/1), Vuković 1, Bicanić 1, Buntić 5, Musa, Nincević 3.

Kary: 8 minut (Duvnjak, Musa, Bicanic, Buntic - po 2 minuty)

Karne: 1/1

Sędziowie: Constantin D., Sorin-Laurentiu D. (Rumunia)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×