Kamil Mokrzki: Mam coś do udowodnienia

Po długiej, miesięcznej przerwie szczypiorniści PGNiG Superligi wracają na parkiety. W najbliższą sobotę Chrobry Głogów w ramach pierwszego starcia drugiej rundy play-off podejmować będzie wyżej notowane NMC Powen Zabrze. Bilans bieżącego sezonu jest korzystny dla głogowian, którzy w dwóch meczach z zabrzanami zdobyli 3 punkty.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Okres świąteczny, zmagania reprezentacyjne oraz rozgrywki Pucharu Polski sprawiły, że piłkarze ręczni mieli aż miesiąc na regenerację sił i przygotowanie się do drugiej rundy fazy play-off. - Mieliśmy co prawda przerwę w rozgrywaniu meczów, ale cały czas normalnie trenowaliśmy. Rozegraliśmy także spotkania sparingowe, także mam nadzieję, że przerwa nie wybiła nas z rytmu. Nie powinno być źle - powiedział rozgrywający NMC Powen Zabrze, Kamil Mokrzki.

Jak wspomniał młody gracz przerwę od ligowych rozgrywek zabrzanie spożytkowali, poza treningami, na sparingowe mecze z SKP Frydek-Mistek. Podopieczni Bogdana Zajączkowskiego wygrali dwukrotnie niewielką różnicą bramek. - Trudno skupiać się na sparingach. To były dwa słabe pojedynki w naszym wykonaniu, ale najważniejsze, że wszyscy mieli okazję pograć. Ćwiczyliśmy nowe warianty gry, co było naszym priorytetem w meczach kontrolnych - wyjaśnił "Mokry".

Teraz NMC Powen Zabrze czeka kolejne trudne w tym sezonie zadanie. W drugiej rundzie play-off ich rywalem będzie Chrobry Głogów, jedna z niewielu ekip, której nie udało się piłkarzom ręcznym z Zabrza pokonać. W pierwszej rundzie przegrali oni na własnym parkiecie. W Głogowie było już lepiej, zabrzanie powrócili stamtąd z jednym punktem. - Może nasz bilans w spotkaniach z Chrobrym nie jest imponujący, ale wiele się u nas zmieniło od pierwszego meczu z głogowską siódemką w tym sezonie. Starcie rundy rewanżowej było z kolei bardzo zacięte i równie dobrze mogło się skończyć tak naszą wygraną jak i przegraną. Myślę, że wynik kolejnego pojedynku jest sprawą otwartą - oświadczył gracz.

Ekipa trenera Zajączkowskiego nie ukrywa, że aspiruje do gry o miejsce 5. Żeby tak się stało, musi znaleźć doskonałą receptę na Chrobrego. - Musimy zagrać twardo w obronie i konsekwentnie w ataku, tak żeby głogowianie nie mogli wyprowadzić kontry, która jest ich silną stroną - stwierdził szczypiornista.

Mogłoby się wydawać, że w Głogowie Kamil Mokrzki zagra z podwójną motywacją. Wiadomo już bowiem, że przynajmniej jeszcze przez dwa lata reprezentował będzie barwy NMC Powen Zabrze. - Mam jeszcze parę rzeczy do udowodnienia. Zawsze staram się grać na sto procent, tak jakby każdy kolejny mecz był finałem. Także podpisanie kontraktu niewiele zmienia w mojej postawie - wyznał rozgrywający.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×