Skład bialskich Akademików w przebudowie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pięciu zawodników opuściło zespół bialskich Akademików przed startem nowego sezonu. Klub ma już wprawdzie sześciu kandydatów na ich miejsce, ale być może nie jest to jeszcze koniec zmian w drużynie.

Akademickiemu klubowi z Białej Podlaskiej w ostatnich dwóch sezonach sprzyjało szczęście. Do grona pierwszoligowców przed startem sezonu 2011/2012 dołączyli tylko dlatego, że z rozgrywek wycofał się klub z Bochni, a i tym razem - pomimo zajęcia w tabeli jedenastej lokaty oznaczającej spadek - ekipie bialczan ponownie dopisało szczęście. Z racji zwiększonej liczby drużyn w pierwszoligowych rozgrywkach, Akademicy nadal utrzymali status ekipy walczącej na zapleczu Superligi.

- Los nam rzeczywiście sprzyja, ale w końcu powinniśmy się sami utrzymać, a nie liczyć na to, że wydarzy się dla nas coś dobrego  - przyznaje otwarcie prezes klubu, Mariusz Lichota. - Utrzymanie na koniec zbliżającego się sezonu to warunek bycia piłki ręcznej w Białej Podlaskiej. Jeśli coś poszłoby nie tak, byłoby niezwykle trudno pozyskać później sponsorów - dodaje.

Akademicy będą więc musieli dobrze przepracować okres przygotowawczy, by trzeci raz z rzędu nie komplikować sobie sytuacji na koniec sezonu. A walczyć będą już odmienionym składem, bo z zespołu odeszło pięciu zawodników. Sporym osłabieniem będzie z pewnością odejście rosłego obrotowego Siergieja Kiryłowa, który był w czwórce najskuteczniejszych zawodników AZS-u ostatniego sezonu (67 bramek w 22 spotkaniach), ale co najważniejsze stanowił o sile bialskich defensorów. Ten doświadczony zawodnik wybrał ofertę innego pierwszoligowego klubu - KSSPR-u Końskie.

Siergiej Kiryłow w ostatnim sezonie był główną podporą bialskiej defensywy
Siergiej Kiryłow w ostatnim sezonie był główną podporą bialskiej defensywy

Bialscy kibice nie zobaczą również w barwach AZS-u bramkarza Macieja Pieńczewskiego, co również jest niemałym osłabieniem drużyny (Pieńczewski wybrał ofertę Sokoła Kościerzyny), a oprócz niego zespół opuścił także i inny golkiper - Sebastian Michalczuk. Poza tymi graczami, w składzie nie będzie również Emila Kożuchowskiego, który zakończył studia w Białej Podlaskiej, ani Grzegorza Fryca, któremu skończył się okres wypożyczenia z puławskich Azotów.

Z kolei w przypadku graczy, którzy zasilą szeregi AZS-u mówić należy przede wszystkim o przyszłych studentach miejscowego AWF-u. Wśród nich znalazło się aż czterech zawodników z Puław: dwaj rozgrywający Marek Kubajka i Tomasz Kula, obrotowy Mateusz Rutkowski oraz bramkarz Kamil Kursa. Oprócz nich do bialskiej ekipy dołączą również Rafał Banaczek (z AZS-u Politechniki Radomskiej) oraz bramkarz Dawid Kozak (Vive Targi Kielce).

Takim składem Akademicy rozpoczną przygotowania do nowego sezonu, a czy będziemy świadkami jakiś zmian - to się jeszcze okaże.

Zawodników nadal prowadzić będzie trener Andrzej Chmielewski, a kierownikiem drużyny pozostał Wojciech Horeglad. Nie jest jeszcze wyjaśniona sprawa Przemysława Paczkowskiego, który w ostatnim sezonie oprócz roli bramkarza pełnił również przez pewien czas funkcję trenera. - Szczerze mówiąc liczymy właśnie na pomoc Przemka, bo jego doświadczenie jest niezwykle cenne - przyznał w rozmowie z serwisem SportweFakty.pl prezes Lichota.

12 sierpnia bialczanie rozpoczną dziesięciodniowy obóz przygotowawczy w Wilkasach koło Giżycka, a po powrocie w planach mają między innymi udział w Akademickich Mistrzostwach Polski rozgrywanych w Krakowie.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
riki25
14.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak chcą się utrzymać niech sobie wezmą Witkowskiego, Płoaczkowskiego i Molende będą mieć pewne utrzymanie. Największym minusem AZS AWF jest brak rzucających zawodników z drugiej linii poza Pez Czytaj całość
avatar
maciek69
14.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
we wczesniejszym newsie o Radomiu bylo ze Mateusz Rutkowski dojdzie do AZS, ale radomskiego, ale widać, ze pewnie poszedł na studia do Białej i dziwne zeby mial grać w Radomiu.  
avatar
jelo
13.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zakontraktowanie Siergieja Kiryłowa przez KSSPR Końskie to na pewno duże wzmocnienie tej drużyny. Gdyby nie odejście Huberta Korneckiego to skład KSSPR-u wyglądałby jeszcze ciekawiej. Na pewno Czytaj całość