Gaz-System Pogoń Szczecin tylko zremisowała z niemieckim Emporem Rostock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszym oficjalnym spotkaniu sparingowym w Szczecinie Gaz-System Pogoń zremisowała z niemieckim HC Empor Rostock 32:32 (19:16). Gospodarze pokazali jak doprowadzić do wyrównania wygrany mecz.

Oba zespoły dobrze weszły w to spotkanie. Wynik otworzył Mateusz Zaremba. Do 8. minuty tych zawodów na tablicy świetlnej widniał rezultat remisowy 5:5. Chwilę potem na pierwsze prowadzenie wyprowadził kolegów Maic Sadewasser. Na celny strzał Bartosza Konitza odpowiedział szybko Sven Thormann jednak był to już ostatni moment, w którym przyjezdni mogli cieszyć się z jednobramkowego prowadzenia. Dobra dyspozycja wspomnianego wcześniej Konitza oraz Wojciecha Zydronia pozwoliły Portowcom zejść na przerwę z przewagę trzech trafień.

Początek drugich 30 minut to piękne akcje Zydronia, który świetnie wychodził do kontr i nie miał sobie równych pod bramką strzeżoną przez Olivera Schrödera. Pogoń w 47. minucie osiągnęła już 8-bramkową przewagę - 28:20. Akcję celnym rzutem wykończył wówczas Paweł Krupa. Wydawało się, że jest już po meczu. Trener Rafał Biały chciał dać pograć wszystkim swoim zawodnikom i na parkiecie zameldowali się m.in. Piotr Frelek, Łukasz Masiak, Marek Suszka, Sebastian Smuniewski czy Wojciech Jedziniak.

Na 5 minut przed końcem zawodów na 32:25 rzucił Masiak. Od tego momentu dobrze dotychczas funkcjonująca maszynka gdzieś się zacięła. - W 55. minucie wygrywamy siedmioma bramkami. Nagle w ataku przestajemy grać, skuteczność żadna. Zmiennicy nie udźwignęli tego spotkania. Trudno - powiedział przygnębiony po meczu trener Gaz-System Rafał Biały. Rzeczywiście brak skuteczności szczególnie Jedziniaka sprawił, że równo z końcową syreną Eugeniu Andreeva zdołał pokonać szalejący w drugiej połowie lewoskrzydłowy gości Vyron Papadopoulos i remis stał się smutnym faktem. - To był dziwny mecz. Zaczęliśmy dobrze pierwszą połowę. Troszkę słabiej było w obronie, nie pomagaliśmy tak w ataku, choć ten i tak funkcjonował dość dobrze. Drugą połowę zaczęliśmy już znakomicie. Za nerwowo zagraliśmy końcówkę. Wszystko przez nasze błędy. Jeżeli ma się taką przewagę to trzeba już tę piłkę bardziej szanować i uspokoić grę, a nie żeby jak najszybciej oddać rzut. Końcówkę zagraliśmy tak jakbyśmy to my ten mecz przegrywali. Wykorzystali naszą nieskuteczność pod ich bramką, a w dodatku byli nader skuteczni w ataku i wynik jest jaki jest - nieco szerzej skomentował wydarzenia z ostatnich minut nowy nabytek Pogoni Zaremba.

Gaz-System Pogoń Szczecin - HC Empor Rostock 32:32 (19:16)

Gaz-System Pogoń: Andreev, Matkowski - Wardziński 4, Krupa 2, Suszka, Kokoszka 1, Jedziniak, Smuniewski 1, Marković 3, Konitz 3, Zaremba 6, Frelek 1, Masiak 2, Walczak 2, Zydroń 7.

HC Empor: Schröder - Ivankovic 5, Langhans 6, Höwt 1, Gruszka 2, Thormann 2, Wetzel 1, Sadewasse 1, Papadopoulos 7, Todosijević 2, Wischniewski 3, Zemlin 2.

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
miki
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na pewno nie są ok i tu się z Tobą zgadzam, ale trener pośrednio też odpowiada za zaistniałą sytuację.  
szczecin
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak trener zepsul zawodnicy sa ok :) szczegolnie ze bylo z 5 sytuacji sam na sam ...  
szczecin
22.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rozumiem ze powinno sie zmienic na I sklad i wtedy mamy super nauke dla wszystkich - czyli 1. Nie martwcie sie bo I sklad zawsze wam tylek uratuje. 2. Sorry musze zmienic bo w Was nie wierze. N Czytaj całość
szczecin
22.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Komentarz totalnie bez sensu ... dokladnie to wytlumaczenie ... Gdyby trenerzy chcieli to by zmienili zawodnikow wzieli czas ale oni chcieli aby zawodnicy z lawki takze pograli w stresie a nie Czytaj całość
miki
22.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba przyznać, że przegrana 7:0 w 5 ostatnich minutach to nie lada wyczyn i usprawiedliwieniem nie może tutaj być rezerwowy skład, który Pogoń ma także solidny, ani że to tylko mecz sparingow Czytaj całość