Wiedziałyśmy, że czeka nas trudny mecz - wypowiedzi po meczu Polonia Kępno - AZS UMCS Lublin

Polonia Kępno wygrała mecz z AZS UMCS Lublin 28:21 (14:10), utrzymując tym samym drugą lokatę w I Lidze Kobiet. Kępnianki wciąż pozostają niepokonane we własnej hali.

Maciej Nowicki
Maciej Nowicki

Marcin Pawłowicz  (trener Polonii Kępno): Trochę się męczyliśmy na początku, bo zawodniczki z Lublina postawiły trudne warunki. Nasze rywalki mają dobrą obronę, grają twardo i nie przypadkowo tracą bardzo mało bramek. Przyznam, że mecz z lubliniankami była dla nas wielką niewiadomą i gdzieś tam w podświadomości spodziewałem się, że będzie jednak łatwiej. Plany pokrzyżowała nam dzisiaj kontuzja Aliny Antoszewskiej, która już na początku musiała opuścić boisko. Zastąpiła ją Monika Nowicka, która bardzo dobrze poradziła sobie w tym meczu i dźwignęła ciężar. Jestem zadowolony ze zwycięstwa, a zwłaszcza jego rozmiarów, bo jesteśmy chyba jedynym zespołem, który potrafił rzucić Lublinowi dwadzieścia osiem bramek. Świadczy to o tym, że w ataku drzemią w nas bardzo duże możliwości.

Krzysztof Krawczyk  (trener AZS-u UMCS Lublin): Mieliśmy sygnały, które zawodniczki Polonii są groźne, ale w zasadzie dopiero po pierwszych dziesięciu minutach podjąłem decyzję o wyeliminowaniu środkowej. Przegraliśmy bardzo wysoko, duża indolencja strzelecka, przegrane pojedynki sam na sam z bramkarką i myślę, że właśnie tutaj zabrakło nam tych siedmiu bramek. W meczu z Polonią popełniliśmy najwięcej błędów, głównie w obronie, moje zawodniczki źle kryły obrotową oraz miały problemy na lewej stronie między pierwszą a drugą zawodniczką.

Ewa Perek  (skrzydłowa Polonii Kępno): Wiedziałyśmy, że czeka nas trudny mecz, a Lublin nie gra aż tak słabo jakby wskazywało na to jego miejsce w tabeli. Nasz rywal ograł przecież zespół z Olkusza, dlatego spodziewałyśmy się ciężkiej przeprawy. Tak też było, ale do pewnego momentu, w którym odskoczyłyśmy i udało się wygrać. Szkoda, że zwycięstwo nad Lublinem przypłaciła kontuzją Alina Antoszewska. Alina jest już po rentgenie, kości na szczęście są całe. Teraz czeka ją jeszcze rezonans magnetyczny, ale liczymy, że z więzadłami będzie wszystko w porządku. Alina jest podstawową zawodniczką naszego zespołu i jej nieobecność w kolejnych meczach byłaby osłabieniem.

Izabela Grądowa  (rozgrywająca Polonii Kępno): Wiadomo, że my jako beniaminek nie możemy lekceważyć nikogo. Przed sobotnim meczem trener uczulał nas, że to nie będzie łatwy pojedynek i przestrzegał przed lekceważeniem zespołu z Lublina. Za przykład podawał drużynę z Olkusza, która chyba zbyt pewnie podeszła do meczu ze zdecydowanie niżej notowanymi w tabeli lubliniankami i niespodziewanie przegrała. Nie ma co ukrywać, że był to dla nas ciężki mecz, a nasze rywalki świetnie dawały sobie radę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×