Emocje na własne życzenie - relacja z meczu Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Vistal Łączpol Gdynia pokonał AZS Politechnikę Koszalińską 32:30 (15:13) i przypieczętował drugie miejsce w rozgrywkach sezonu zasadniczego PGNiG Superligi Kobiet.

Rozegrany awansem mecz 22. kolejki miał istotne znaczenie jedynie dla gospodyń, które na swych plecach odczuwały oddech szczypiornistek KGHM Metraco Zagłębia Lubin. Miedziowe do gdynianek traciły ledwie punkt, dlatego też podopieczne Jensa Steffensena środowe starcie musiały rozstrzygnąć na swą korzyść. Pierwsze minuty spotkania mylnie pokazały jednak, iż nie będzie z tym większego problemu.

Gdynianki rozpoczęły z przytupem, już w 2. minucie obejmując prowadzenie 2:0 za sprawą trafień Loredany Mateescu i Aleksandry Zych. I choć Akademiczki po chwili wyrównały, a rumuńska rozgrywająca Vistalu nie wykorzystała rzutu karnego, to w 9. minucie gospodynie wygrywały już 6:3. Ataki Łączpolu oparte były na szybkości i kombinacyjnej grze, koszalinianki popełniały natomiast sporo błędów technicznych, w efekcie czego w 17. minucie prowadzenie podopiecznych trenera Steffensena wzrosło do siedmiu bramek (12:5).

Fatalnie grające w pierwszych minutach Akademiczki zdołały jednak wrócić do gry, głównie za sprawą... zmian w wyjściowej siódemce Vistalu. Przebywające na parkiecie od mniej więcej 15. minuty Natasa Krnic i Ana Petrinja popełniły ogromną liczbę błędów, co wykorzystały kontrujące rywalki. W 21. minucie straty do czterech bramek zmniejszyła Monika Odrowska, a trafienie Aleksandry Kobyłeckiej na dwie minuty przed przerwą doprowadziło do rezultatu 12:14.

Podopieczne Giennadija Kamielina poszły za ciosem po zmianie stron. Na parkiecie pojawiły się Sylwia Matuszczyk i Agnieszka Piechnik, które pozwoliły koszaliniankom objąć w 35. minucie pierwsze tego dnia prowadzenie (18:17). Grę gospodyń odmienił natomiast powrót na plac gry Katarzyna Duran. Doświadczona rozgrywająca świetnie rozumiała się z Patrycją Kulwińską, dodatkowo kilkukrotnie popisywała się skutecznymi akcjami indywidualnymi. To właśnie po dwóch z nich Vistal powrócił na prowadzenie, by w 45. minucie wygrywać trzema bramkami (24:21).

W końcówce gdynianki ponownie jednak popełniły serię błędów, która pozwoliła przyjezdnym na doprowadzenie do remisu. Z ambitnie walczącą na kole Matuszczyk kompletnie nie radziły się Agnieszka Białek i wspomniana już Kulwińska, z drugiej linii skutecznymi rzutami zaskakiwała zaś Monika Odrowska (30:30 - 57. min.). Końcowe minuty rywalizacji to jednak kapitalna dyspozycja Beaty Kowalczyk, która nie dała się pokonać z linii siedmiu metrów Sylwii Lisewskiej oraz skuteczna gra Kulwińskiej, której trafienia przypieczętowały wygraną gdynianek.

Vistal Łączpol Gdynia - AZS Politechnika Koszalińska 32:30 (15:13) Vistal:

Gapska, Kowalczyk - Duran 9, Kulwińska 6, Mateescu 5, Koniuszaniec 3, Petrinja 2, Zych 2, Andrzejewska 1, Kozłowska 1, Krnić 1, Pawłowska 1, Białek, Ziemienowicz.

Politechnika: Szywierska, Piechnik - Matuszczyk 6, Odrowska 5, Lisewska 4, Kobyłecka 3, Łach 3, Dąbrowska 2, Dworaczyk 2, Gajdzis 2, Koprowska 2, Muchocka 1, Chmiel, Nowicka, Rybicka.

Karne: Vistal - 1/4; Politechnika - 4/6.

Kary: Vistal - 8 min. (Koniuszaniec, Białek, Kulwińska i Mateescu - po 2 min.); Politechnika - 6 min. (Dworaczyk, Kobyłecka i Chmiel - po 2 min.).

Sędziowali: Rafał Puszkarski oraz Arkadiusz Sołodko (Legionowo).

Widzów: 200.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
iya
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Związek przy ustalaniu terminarza nie wziął pod uwagę, że jakiś polski klub będzie jeszcze grał w marcu w pucharach ;))  
Panel
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A swoją drogą nazwać skandalem należy sposób rozegrania tej ostatniej kolejki. Niedopuszczalne jest rozgrywanie spotkań decydujących o ostatecznym układzie tabeli w różnych terminach. Jeżeli z Czytaj całość
avatar
Listonosz
14.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
200 widzów na meczu Mistrza Polski - porażka. Ciekawe ilu było z [color=#0000ff]Koszalina?[/color]Jedna czwarta?  
avatar
Lukov
13.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwnie się to pisze, ale z trybun nie było większych zastrzeżeń co do pracy sędziów!! Szkoda porażki bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki!  
maxi 157
13.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trochę pechowa porażka Politechniki. Brak Bileni i dwa niewykorzystane rzuty karne w samej końcówce ustawiły wynik.Brawo dla Politechniki za nieodpuszczenie meczu i walkę do końca. W sumie wygr Czytaj całość