Bezproblemowa dziewiętnastka liderów - relacja z meczu Wybrzeże Gdańsk - AZS UKW Bydgoszcz

Wybrzeże Gdańsk nie miało najmniejszych problemów z pokonaniem AZS-u UKW Bydgoszcz. Czerwono-biało-niebiescy wygrali aż 34:15, a zrobili to bez większego nakładu sił.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Przed spotkaniem można było się spodziewać, że wynik będzie wysoki. Gdańszczanie mają w końcu na swoim koncie komplet zwycięstw, a bydgoszczanie komplet porażek. W drużynie gospodarzy poza Michałem Waszkiewiczem i Krystianem Nidzgorskim, zabrakło na boisku Andrzeja Rakowskiego, Jacka Suleja i Sebastiana Sokołowskiego - dwaj ostatni przyglądali się poczynaniom kolegów z ławki rezerwowych. W Gdańsku nie było też drugiego trenera - Damiana Wleklaka, który pracuje obecnie z kadrą B.

Od początku spotkania było widać różnicę klas pomiędzy drużynami z Gdańska i z Bydgoszczy, jednak goście do 11 minuty potrafili trzymać dystans. Po bramce Antoniego Żochowskiego przegrywali tylko 5:7. W pierwszej połowie świetnie grali jednak Łukasz Rogulski i Adrian Kondratiuk, którzy bez większych problemów zdobyli łącznie dziesięć bramek. Ostatecznie na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 17:8. - Trudno oceniać zespół na podstawie dzisiejszego meczu. Naszym celem jest dobra gra i wygrywanie każdego meczu. Decydujący mecz może być z Wągrowcem, ale przed nami długa droga i z każdym przeciwnikiem chcemy zagrać poważnie - uważa Daniel Waszkiewicz.

Druga część meczu, to już większa dominacja gdańszczan. Zagrali oni szczelniej w obronie, a zmiany w Wybrzeżu przyniosły sukces. - Sami jesteśmy na tyle doświadczonymi zawodnikami i wiemy, że takie mecze bywają zdecydowanie trudniejsze, niż z faworytami. Ciężej jest się zmobilizować, ale takie zespoły nie mają nic do stracenia i mogą zaskakiwać, bo mogą zrobić wszystko. Trzeba od pierwszej minuty pokazać kto będzie rządził na boisku, bo inaczej można się bić do 60 minuty i może być różnie - powiedział Piotr Papaj.

Ostatecznie pojedynek drużyn z Gdańska i z Bydgoszczy zakończył się wynikiem 34:15. Co ciekawe taki rezultat zadowolił Jarosława Knopika. - To pożyteczna lekcja. Założyliśmy sobie to, żeby Wybrzeże nie rzuciło nam 40 bramek. Chcieliśmy rzucić powyżej piętnastu i zdobyliśmy właśnie piętnaście. Wyszło więc dobrze. Widać ogromną różnicę w motoryce, doświadczeniu i umiejętnościach. Tego się spodziewaliśmy. Chcieliśmy zagrać bez kary, bo wiedzieliśmy że ciężko będzie grać w pełnych składach, a co dopiero z karą - powiedział szkoleniowiec AZS-u UKW.

Wybrzeże Gdańsk - AZS UKW Bydgoszcz 34:15 (17:8)

Wybrzeże: Chmieliński, Głębocki - Kondratiuk 7, Papaj 6, Rogulski 6, Nilsson 5, Kornecki 3, Strzebiecki 2, Prymlewicz 2, Żak 2, Jasowicz 1 oraz Mogielnicki, Abram.
Kary: 4 min.
Rzuty karne: 0/0.

AZS UKW: Makowski, Paulus - Żochowski 3/1, Zaborowski 3, Wiśniewski 3, Andrzejewski 2, Matlach 2, Kłoś 1, Zakrzewski 1 oraz Wolski, Łyszczarz, Burczyński, Wojdak, Siekacz.
Kary: 0 min.
Rzuty karne: 1/2.

Kary: Wybrzeże - 4 min. (Papaj 4 min.), AZS UKW - 0 min.
Sędziowie: Czamański - Witt.
Widzów: 350.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×