Adam Babicz zrobił różnicę - relacja z meczu MKS Piotrkowianin - Azoty Puławy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Azoty Puławy awansowały do ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski szczypiornistów. Drużyna Bogdana Kowalczyka wygrała na wyjeździe z Piotrkowianinem 38:32 (17:17). O wygranej gości przesądził Adam Babicz.

Dla trenera Piotrkowianina Rafała Kuptela był to debiut przed piotrkowską publicznością. W pierwszej połowie jego zespół grał z Azotami jak równy z równym, a momentami prowadził nawet 2-3 bramkami. Bardzo dobrze spisywał się między słupkami młody Damian Procho, który obronił rzut karny oraz kilka bardzo trudnych piłek. Gołym okiem widać było zdecydowaną zmianę w grze obronnej Piotrkowianina. Nie była to płaska defensywa 6-0 jak za poprzedniego trenera, ale zdecydowanie bardziej agresywna. Pierwsza część meczu zakończyła się remisem 17:17.

W drugiej połowie na boisku rozpoczął się koncert jednego aktora. Adam Babicz seryjnie zaczął zdobywać bramki i jego zespół zaczął budować sobie przewagę. Rozgrywający Azotów właściwie się nie mylił. Na jego rzuty piotrkowska obrona nie miała żadnej recepty, a Piotr Ner zmuszony był co chwilę wyciągać piłkę z siatki. W ciągu kwadransa drugiej części gry Babicz trafił siedem razy, a Azoty prowadziły 29:25. W końcówce spotkania trener Kuptel dał szansę gry młodym zawodnikom. Między słupkami pojawił się Adam Pietruszka, a na skrzydłach Dawid Głowacki i Kamil Wasilewski. Ten ostatni rzucił nawet jednego gola.

- Nie mogę być zadowolony z wyniku bo straciliśmy znów aż 38 bramek. W pierwszej połowie wyglądało to momentami nieźle. W drugiej nie potrafiliśmy sobie poradzić z Adamem Babiczem, który rzucał właściwie z każdej pozycji. W piątek jedziemy do Kielc, a później czeka nas ciężka praca. Nie mam jeszcze dogadanych sparingów, ale z pewnością będziemy chcieli zagrać kilka gier kontrolnych. Niewykluczone, że weźmiemy udział w towarzyskich turniejach - powiedział po spotkaniu piotrkowski szkoleniowiec. MKS Piotrkowianin – Azoty Puławy 32:38 (17:17)

MKS Piotrkowianin: Procho, Ner, Pietruszka – Mróz 4, Daćko 3, Tórz 2, Woynowski 6, Trojanowski 6/3, Wasilewski 1, Swat 2, Iskra, Pilitowski 4, Pożarek, Pacześny 4, Głowacki. Trener: Rafał Kuptel Karne: 3/4 Kary: 2 min (Pilitowski)

Azoty: Grzybowski, Stęczniewski – Ćwikliński 4/3, Tylutki 1, Jankowski 2, Łyżwa 1, Kus 5, Skrabania 7, Tarabochia 4, Babicz 9, Szyba, Przybylski 3, Krajewski 2, Sobol. Trener: Bogdan Kowalczyk Karne: 3/4 Kary: 4 min (Kus x2)

Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Bartłomiej Skwarek (Warszawa). Widzów: 150

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
maryp_handball
12.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie wiem czemu ale widać to w każdym meczu, że zawodnicy Piotrkowianina chcą kończyć akcje indywidualnie, rozumiem że nieraz można, ale żeby w każdym meczu było tyle indywidualnych zakończeń ak Czytaj całość
kibic.StalMielec
12.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Miki i StalM jak nie znacie sprawy to się nie wypowiadajcie bo jesteście śmieszni i żenujący. Ja z Adamem rozmawiałem kilka razy przed nowym sezonem o tym czy zostaje w Mielcu. Powtarzał mi cią Czytaj całość
avatar
Madridista
11.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Szkoda że Adam nie został w Mielcu. Teraz tylko potwierdza swoją klasę. Największy błąd szanownego zarządu.